Toruń zlikwiduje nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów. Dzierżawca ma już wyrok

i

Autor: Magdalena Witt-Ratowska Toruń zlikwiduje nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów. Dzierżawca ma już wyrok

Toruń zlikwiduje nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów. Dzierżawca ma już wyrok

2019-07-19 14:16

Miasto zlikwiduje nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów. Od ponad roku zalegają tam pozostałości lakierów, farb, rozpuszczalników i innych szkodliwych dla zdrowia i życia chemikaliów. Winę ponosi za to dzierżawca i ma już wyrok, ale to właśnie Gmina Miasta Toruń musi teraz posprzątać, bo teren należy do niej.

Mało kto wie o istnieniu działki Bielańska 52/Szosa Okrężna 11. Trzeba wjechać między garaże "blaszaki" oraz działki naprzeciwko osiedla i kampusu uniwersyteckiego. Potem prywatne tereny, zakłady, opuszczone altany, chaszcze i hałdy piasku. Nieco prościej jest od Okrężnej. W każdym razie teren jest dobrze ukryty, ogrodzony, monitorowany i pilnowany.

Przypomnijmy. Przedsiębiorca Jarosław Ś. składował tam od 2018 roku pojemniki z trującymi chemikaliami. W sumie 100 pojemników tysiąclitrowych, 80 blaszanych beczek i odpady w workach. Wszystko bez zezwolenia.

W marcu tego roku usłyszał wyrok - rok i dwa miesiące więzienia oraz ośmioletni zakaz prowadzenia podobnego biznesu, także 5 tysięcy złotych nawiązki dla Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Prokuratura wnioskowała nawet o 10 lat więzienia. Jakby tego było mało, mężczyzna wcześniej odpowiadał za podobny czyn przed sądem w Wąbrzeźnie.

Wyrok zapadł, ale kto posprząta? - Sprawa jest pilna i nie możemy czekać, aż zrobi to osoba, która dopuściła się tego czynu - informuje Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbnik miasta.

Dlatego na najbliższej sesji (25 lipca), radni zdecydują o przeznaczeniu półtora miliona złotych na likwidację nielegalnego składowiska. - Przepisy umożliwiają nam realizację tego zadania jako wykonanie zastępcze i chcemy z tego prawa skorzystać - dodaje Flisykowska-Kacprowicz. - Oczywiście będziemy mieli potem roszczenie do dzierżawcy tej działki o zwrot kosztów - podkreśla.

Jednak z góry można przewidzieć, że będą problemy. Co wtedy i jak odzyskać pieniądze? Póki co, można się starać o pożyczkę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W momencie, gdyby postępowanie egzekucyjne wobec dzierżawcy okazało się nieskuteczne, można wnioskować do Funduszu o umorzenie pożyczki w wysokości 80 procent, ale to długa droga i warto pamiętać, że środki Funduszu to też pieniądze publiczne.

Na razie trzeba odpady usunąć. Zaraz po sesji Rady Miasta Torunia planowane jest ogłoszenie postępowania przetargowego i do końca października miasto powinno się z tym problemem uporać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki