51-latka na hulajnodze zginęła pod kołami samochodu. Jest decyzja sądu w sprawie wypadku w Gdańsku

i

Autor: Grzegorz Kluczyński 51-latka na hulajnodze zginęła pod kołami samochodu. Jest decyzja sądu w sprawie wypadku w Gdańsku

Sąd ogłosił wyrok

51-latka na hulajnodze zginęła pod kołami samochodu. Jest decyzja sądu w sprawie tragicznego wypadku w Gdańsku

2023-09-28 18:50

Jest decyzja w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęła 51-latka poruszająca się hulajnogą. Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił 44-latkę, która w kwietniu 2023 r. na jednym ze skrzyżowań w Gdańsku uderzyła samochodem kobietę poruszającą się na hulajnodze elektrycznej. 51-latka, w wyniku odniesionych obrażeń, zmarła na miejscu.

W czwartek, 28 września Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił wyrok uniewinniający w sprawie 44-latki, która była oskarżona o spowodowanie śmiertelnego wypadku, do którego doszło 13 kwietnia 2022 r. na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową w Gdańsku. Anna K. jadąc samochodem osobowym uderzyła w 51-letnią Katarzynę B.-K. jadącą na hulajnodze elektrycznej. W wyniku obrażeń 51-latka zmarła na miejscu. Oskarżona nie przyznała się do winy.

Odczytując uzasadnienie wyroku, sędzia Joanna Jurkiewicz wskazała, że zarówno Potokowa, jak i Dolne Młyny są ulicami, na których dozwolony jest ruch samochodów do 50 kilometrów na godzinę, natomiast kierowcy hulajnóg mogą poruszać się po ulicy, na której dozwolona jest prędkość do 30 kilometrów na godzinę.

- To oznacza, że jadąca hulajnogą, ponieważ nie było specjalnej drogi wydzielonej dla hulajnóg czy dla rowerów, miała prawo i obowiązek poruszać się chodnikiem - tłumaczyła sędzia Joanna Jurkiewicz. - Tak też czyniła, do pewnego momentu. Chcąc przejechać przez jezdnię na drugą stronę, przez ul. Dolne Młyny, powinna była zsiąść z tej hulajnogi i dalej przeprowadzić ją na drugą stronę, ponieważ ul. Dolne Młyny jest także ulicą na której dozwolony jest ruch samochodów powyżej 30 km/h, a więc hulajnogą przez tą jezdnię pokrzywdzonej przejechać nie było wolno.

Sąd wskazał, że w takiej sytuacji, kiedy kierujący hulajnogą nie może przejechać, a musi przejść przez jezdnię, powinien poddać się zasadom, którym podlegają piesi.

- A zasady, odnoszące się do pieszych są takie, że jeśli w danym miejscu nie ma przejścia dla pieszych, a tutaj też była sytuacja, że przejścia dla pieszych nie było, pieszy ma w takiej sytuacji obowiązek ustąpić jadącemu samochodowi – dodała sędzia.

W ocenie sądu oskarżona dojeżdżając do skrzyżowania zachowała się prawidłowo.

- Sąd nie ma do końca pewności, czy oskarżona kierująca hulajnogą widziała, czy jej nie widziała – tłumaczyła sędzia Jurkiewicz. - Prawdopodobnie i do tego sąd się skłania, że kierującej hulajnogą w ogóle nie zobaczyła.

W uzasadnieniu sąd uznał, że kobiety ruszyły w tym samym momencie.

- Nie da się dokładnie ustalić, która to była godzina i sekunda - tłumaczyła sędzia. - Jeżeli było to w tym samym momencie, to kierująca hulajnogą wymusiła pierwszeństwo i spowodowała, że oskarżona jej nie widziała i nie mogła jej zobaczyć.

W ocenie sądu prokurator, który był oskarżycielem w tej sprawie powinien czynnie uczestniczyć w procesie. W uzasadnieniu sędzia wskazała, że prokurator w tym postępowaniu był zupełnie bierny.

- Na rozprawie doszło do ustalenia dużej ilości okoliczności, których prokurator w ogóle nie brał pod uwagę. Ponadto nie ustosunkował się do tych okoliczności w jakikolwiek sposób w mowie końcowej, a dzisiaj niestety nie przyszedł na ogłoszenie wyroku i nie chciał usłyszeć tego, co sąd ma do powiedzenia – dodała sędzia Joanna Jurkiewicz.

Wyrok jest nieprawomocny.

Egzamin teoretyczny na prawo jazdy w skróconej wersji. Czy zdałbyś test za pierwszym razem?

Pytanie 1 z 10
Czy w tej sytuacji kierowca ma obowiązek włączyć kierunkowskaz, by zasygnalizować zmianę pasa ruchu z lewego na prawy?
Sytuacja
Mówiące hulajnogi Bolt dziękują użytkownikom za dobry uczynek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki