Do przerwy Arka Gdynia remisowała z Wisłą Płock. Pierwszą bramkę dla żółto-niebieskich strzelił Abbot w 29 minucie, ale 8 minut później wyrównał Lebedyński. W drugiej połowie piłkarze Arki rozpoczęli od mocnego uderzenia - w 48 minucie na listę strzelców znów wpisał się Abbot. Wynik długo nie ulegał zmianie.
Ale później nastąpiło podwójne uderzenie żółto-niebieskich i to był nokaut dla Wisły Płock. Najpierw w 79 minucie bramkę dla Arki strzelił Wojowski, a zaledwie dwie minuty później wynik podwyższył Siemaszko. W ostatniej minucie rozmiary porażki dla Wisły zmienił Lebedyński.
Arka Gdynia - Wisła Płock 4:2
Na stadionie w Gdyni mecz obejrzało 6179 widzów. Po wczorajszym meczu Arka Gdynia traci już tylko punkt do Wisły Płock i zajmuje drugie miejsce w tabeli.
Piłkarze Arki Gdynia: Wygraliśmy zasłużenie
- Wygraliśmy w pełni zasłużenie, pierwsza połowa to typowe piłkarskie szachy. Żaden z zespołów nie chciał się otworzyć, można powiedzieć, że nic się nie działo poza strzelonymi bramkami i jeszcze jednej okazji Pawła Abbotta. W drugiej połowie było więcej miejsca, wykorzystaliśmy swoje sytuacje i myślę że zasłużenie wygraliśmy - dla oficjalnego serwisu Arki Gdynia wypowiadał się Rafał Siemaszko, piłkarz żółto-niebieskich.