Pomóżmy kapitanowi wrócić za ster

i

Autor: Pomagam.pl

Bałtyk zmył go z pokładu. Cud uratował życie Michała. Potrzebna pomoc

2022-04-04 14:01

Michał Baranek (26 l.), kapitan polskiego jachtu „Yachting” został porwany z pokładu przez fale Bałtyku. Przed śmiercią uratował go helikopter ratowniczy. Żeglarz zapadł w śpiączkę i czeka go długa rehabilitacja.

Michał Baranek pochodzi z Częstochowy. Studiował na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, ale od zawsze ciągnęło go na morze. Żeglarstwo jest jego największą pasją. Pasją, która mogła odebrać mu życie. 23 lutego Michał wraz 9 załogantami na pokładzie jachtu „Yachting” płynął z Władysławowa do Szwecji. Na Bałtyku szalał bardzo silny wiatr o sile siedmiu w skali Beauforta. Złe warunki nie pozwalały załodze płynąć na żaglach więc kapitan poszedł je zrzucić, lecz wtedy fala zmyła go z pokładu. Załoga rzuciła Michałowi linę. W walce z silnym wiatrem i falami kapitan stracił przytomność i puścił linę

- Inspektorzy operacyjni w Morskim Ratowniczym Centrum Koordynacyjnym w Gdyni oraz w stacji nadbrzeżnej Polish Rescue Radio odebrali drogową radiową sygnał "Człowiek za burtą" z jachtu "Yachting". Jednostka żaglowa, licząca wraz z poszkodowanym 9 załogantów znajdowała się ok. 130 km na północ od Łeby i 80 km na wschód od szwedzkiej wyspy Olandia. Po otrzymaniu sygnału na pomoc wyruszyły, ze strony szwedzkiej – śmigłowiec oraz samolot, ze strony polskiej – śmigłowiec Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Jak ustalono osobą, która znalazła się w wodzie był skipper jachtu. Rozbitka jako pierwszy odnalazł szwedzki samolot, ok 1,5 mili od „Yachtingu”. Po podjęciu poszkodowanego szwedzki śmigłowiec przetransportował go do szpitala w Karlsrkonie - tłumaczy Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni.

Troje dzieci zginęło w pożarze mieszkania w Starogardzie Gdańskim

Żeglarz był w stanie krytycznym, a jego serce nie biło. Temperatura ciała Michała wynosiła zaledwie 21℃. Po ustabilizowaniu czynności życiowych został przetransportowany z Karlskrony do szpitala w Krakowie. Nadal jest w śpiączce. 

- Pomimo początkowych obaw o śmierć mózgu, badanie EEG wykazało, że Michał ma szansę się obudzić. Z dnia na dzień jego stan się zmienia, staje się bardziej kontaktowy, zaczyna otwierać oczy. Będziemy robić wszystko, żeby mój brat wrócił do pełnej sprawności, ale niestety do tego jeszcze daleko - mówi Zofia Baranek, siostra Michała, która założyła dla niego zbiórkę w internecie. Chętni do wsparcia rehabilitacji Michała mogą wpłacać pieniądze na konto Fundacji Pomagam.pl klikając TUTAJ

Sonda
Często wspierasz zbiórki charytatywne?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki