- W Zakładzie Karnym w Czarnem narasta liczba zgonów i kontrowersji wokół traktowania więźniów.
- Rodziny zmarłych oskarżają strażników o przemoc i zaniedbania, a dziennikarze ujawniają nowe dowody.
- Odkryj, jakie szokujące fakty ujawniają nagrania i zeznania, i co na to Służba Więzienna.
Bartłomiej Miecznikowski w Czarnem odbywał karę za współudział w samosądzie. W maju 2025 r. mężczyzna zmarł. Według oficjalnych przyczyn pan Bartłomiej zmarł z powodu problemów zdrowotnych. Rodzina oskarża strażników o udział w śmierci. Co więcej, jeden z funkcjonariuszy miał przyznać się do uderzenia więźnia w brzuch, choć później wycofał swoje słowa. Strażnik został usunięty ze służby.
Dziennikarze Polsat News ujawniają, że śmierć Bartłomieja Miecznikowskiego nie jest odosobnionym przypadkiem. Do redakcji zgłaszają się kolejne rodziny więźniów i świadkowie, którzy zarzucają służbie więziennej przemoc i nadużycia. Osadzeni w Czarnem mają być bici, do obiegu dopuszczano narkotyki. Jeden z więźniów miał zostać pobity przez grupę interwencyjną po tym, jak odmówił wejścia do celi, gdzie przebywali więźniowie zażywający dopalacze.
W 2020 r. w Czarnem zmarł także 33-letni Radosław Gburek. Jego ojciec, Zenon, uważa, że syn był w konflikcie z jednym ze strażników. - Z raportu Służby Więziennej wynika, że w związku z narastającą agresją osadzonego zastosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego – czytamy w artykule Wirtualnej Polski.
Strażnicy mieli zignorować fakt pogarszającego się stanu zdrowia 33-latka i pozostawić kajdanki. Pan Radosław stracił przytomność w czasie próby podania mu leku uspokajającego. Więzień zmarł niedługo później w pomieszczeniu zabiegowym. Tam też miało zakończyć się życie Bartłomieja Miecznikowskiego.
W sprawie Radosława Gburka śledztwo wszczęto, ale później umorzono je. Stwierdzono, że więzień zmarł na skutek ostrej niewydolności krążenia, a – jak pisze WP - „badania nie wykazały jednoznacznie obecności środków odurzających”. Sąd wykluczył, że to uraz doprowadził do gwałtownej śmierci 33-latka.
Co na to Służba Więzienna? Rzeczniczka ppłk Arleta Pęconek poinformowała, że w ostatnich 10 miesiącach w Zakładzie Karnym w Czarnem doszło do 13 zgonów. Dziewięć z nich miało miejsce w szpitalu więziennym, gdzie trafiają ciężko chorzy osadzeni cz całej Polski. Cztery pozostałe przypadki dotyczyły zgonów na terenie samego zakładu. Nie ujawniono jednak szczegółów tych tragicznych zdarzeń.
CZYTAJ TEŻ: Lekarz latami molestował pacjentki. Sąd zdecydował o przyszłości Marka Ł.
Źródło: Polsat News / WP