Wrak niemieckiego parowca "Karlsruhe" spoczywa na głębokości około 88 metrów niedaleko Ustki. Jednostka została zatopiona w 1945 roku przez radzieckie samoloty lub okręt podwodny. W ostatni rejs z Królewca "Karlsruhe zabrało na swój pokład blisko 1000 niemieckich uciekinierów z Prus Wschodnich. Pasażerowie zginęli, a ich szczątki mimo upływu kilkudziesięciu lat od katastrofy wciąż są obecne na wraku.
Według wielu naukowców i historyków podczas ostatniego rejsu na pokładzie "Karlsruhe" Niemcy mieli przewozić Bursztynową Komnatę, którą zrabowali z Zamku w Królewcu.
Jesienią ubiegłego roku nurkowie z trójmiejskiej grupy Baltictech odnaleźli wrak zatopionego parowca. We wraku i jego okolicach znajduje się mnóstwo wojskowego sprzętu m.in. motory, samochody, a także wiele drewnianych skrzyń. Członkowie zespołu Baltictech Tomasz Stachura, Łukasz Piórewicz, Marek Cacaj, Jacek Kapczuk, Tomasz Zwara oraz Krzysztof Wnorowski przygotowali kolejną ekspedycję, która odbyła się we wrześniu tego roku. Część rezultatów ich pracy na wraku "Karlsruhe" możecie zobaczyć w poniższej galerii.
Podczas wrześniowej wyprawy z wraku wydobyto wojskową skrzynię, której zawartość zaprezentowało Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie. Zamiast skarbem drewniana skrzynia wypełniona jest kablami i narzędziami. O wiele ciekawsze eksponaty zostały na wraku parowca i wciąż spoczywają na dnie Bałtyku. Nurkowie natrafili m.in. na niemiecką porcelanę, broń, przedmioty należące do ostatnich pasażerów i mnóstwo innych skrzyń i waliz, które od 1945 roku nie były jeszcze otwierane.
Być może na dnie Bałtyku, pod kilkumetrową warstwą mułu w ładowni, wśród szczątków pasażerów i marynarzy na wraku "Karlsruhe" ukryta jest legendarna Bursztynowa Komnata. Być może zostanie odnaleziona podczas kolejnych wypraw.
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
