Wczorajsza impreza w oliwskim klubie Paszcza Lwa może śmiało konkurować do najbardziej absurdalnego wydarzenia 2016 roku w Gdańsku (tak, piszemy to już w styczniu i tak, piszemy to bez żadnej złośliwości). Gracjan Roztocki zawitał wczoraj do grodu nad Motławą i fani takich przebojów jak "Internet", czy "Kupa" z pewnością mogli się poczuć wczoraj usatysfakcjonowani. Brzmi to dość osobliwie, ale cóż...
Polecany artykuł:
Na wczorajszym koncercie wystąpił też... ojciec Gracjana, który co jakiś czas czytał fraszki swojego autorstwa. W pewnym momencie wcielił się też w rolę kabareciarza, żartując (tak sucho, że aż śmiesznie) z publiczności. Ta ostatnia dopisała - w oliwskiej Paszczy Lwa bawiło się wczoraj ponad 100 osób. - Gdyby lokal był większy, biletów sprzedalibyśmy trzy razy więcej. Zainteresowanie było spore - mówili organizatorzy wczorajszego koncertu.
Do kupienia... nagi Gracjan. To była licytacja!
Równie wiele śmiechu co muzyczne popisy Gracjana, wzbudził późniejszy wernisaż. Po koncercie odbyła się licytacja namalowanych przez Gracjana prac i choć wielu znawcom sztuki będzie trudno w to uwierzyć, niektóre z dzieł artysty "poszły" wczoraj za ponad 100 złotych. Większość obrazów ukazuje nagiego Gracjana i na dodatek w trakcie czynności...dość intymnych.
Nam udało się porozmawiać z Gracjanem. - Moja muzyka jest na poważnie. Mam taki styl, kocham to co robię. Jestem cukiernikiem z wykształcenia, ale nie wyobrażam sobie, że mógłbym tylko to robić w życiu - mówił nam bohater wczorajszego wieczoru. Już wkrótce opublikujemy wywiad z Gracjanem Roztockim.
Teraz prezentujemy zdjęcia z wczorajszej imprezy! Kliknijcie w fotografie u góry i zobaczcie, jak bawiła się wczoraj Paszcza Lwa! I zobaczcie, co sprzedawał wczoraj Gracjan!