Miał dwoje malutkich dzieci. Policjant stracił życie, bo zaraził się na Marszu Niepodległości?

i

Autor: Pixabay.com / ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE Miał dwoje malutkich dzieci. Policjant stracił życie, bo zaraził się na Marszu Niepodległości?

Miał dwoje malutkich dzieci. Policjant stracił życie, bo zaraził się na Marszu Niepodległości?

2020-11-30 16:30

Rodzina, bliscy i współpracownicy nie mogą dojść do siebie po śmierci Mateusza. Funkcjonariusz z Człuchowa miał zaledwie 34 lata i kawał życia przed sobą. Jego synowie będą dorastać bez ojca. Policjant zmarł po zakażeniu koronawirusem. Jak podaje portal Życie Pomorza, mężczyzna złapał SARS-CoV-2 podczas pełnienia służby.

Szok, smutek i łzy spływające po policzkach. Tego nikt się nie spodziewał. - Sierż. szt. Mateusz Król był bardzo dobrym policjantem, a przy tym serdeczną i ciepłą osobą. Pełen humoru, uczynny, przyjacielski... Służba z nim to była naprawdę przyjemność. Jego brak jest dla nas ogromnym ciosem - mówił dla Weekend FM mł. insp. Karol Dziemiańczyk, zastępca komendanta powiatowego policji w Człuchowie. Niestety, Mateusz nie usiądzie już z bliskimi do wspólnego posiłku, nie założy więcej munduru, nie opowie kolejnego żartu kolegom z pracy. Zostawił żonę i osierocił dwóch małych synków. Chłopcy mają 3 i 6 lat. Najbliższe święta będą dla nich pierwszymi w zupełnie nowej rzeczywistości.

Jak podaje Dziennik Bałtycki, jeszcze kilka dni temu rokowania nie były tak złe. Niestety, w minioną niedzielę (29 listopada) młody policjant zmarł. Mateusz pełnił służbę od siedmiu lat. Pracował w pionie dochodzeniowo-śledczym. Na Święto Niepodległości oddelegowano go do Warszawy. Tydzień później pojawiły się pierwsze objawy COVID-19. Półtora tygodnia później serce funkcjonariusza przestało bić.

Od początku epidemii koronawirusa w Polsce życie straciło już 17150 pacjentów z potwierdzonym zakażeniem.

"Zielona Wyspa" blednie przy tym, co pokazał premier. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 163

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki