Ulewy na Pomorzu. Gdzie sytuacja jest najgorsza?
- 99 proc. interwencji dotyczyło zalań wywołanych intensywnym opadem deszczu i spływem wód. Tylko w kilku przypadkach zgłoszenia dotyczyły powalonych drzew czy połamanych gałęzi – powiedział we wtorek (29 lipca) w rozmowie z PAP st. kpt. Jakub Friedenberger, rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej.
W działania ratownicze zaangażowanych było setki strażaków. Najtrudniejsza sytuacja w skali województwa była w powiatach nowodworskim, sztumskim, puckim i malborskim.
Jak przekazał st. kpt. Friedenberger, nie było potrzeby przeprowadzenia ewakuacji przez służby ratunkowe. Cztery obozy harcerskie z powiatu nowodworskiego zdecydowały się na samodzielną ewakuację, jeszcze przed pogorszeniem warunków pogodowych. Strażacy cały czas pracują, aby na bieżąco eliminować lokalne podtopienia.
W tej chwili sytuacja się uspokaja. Po porannej odprawie reorganizujemy siły i środki, podmieniamy strażaków, którzy pracowali całą noc. Największe siły kierowane są obecnie do powiatu nowodworskiego, gdzie działania nadal trwają. Sprawdzamy, gdzie i jaki sprzęt możemy przerzucić.
– dodał rzecznik pomorskiej straży pożarnej.
Niepokojące prognozy
Wtorek (29 lipca) ma być kolejnym deszczowym dniem na Pomorzu. Obecnie dla województwa pomorskiego obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne pierwszego i drugiego stopnia przed gwałtownymi wzrostami stanów wód. Możliwe są lokalne przekroczenia stanów ostrzegawczych.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected].
CZYTAJ TEŻ: Ulewy nad Polską. Dramatyczna sytuacja na północy. Woda sięgała półtora metra!
Polecany artykuł: