- W Pelplinie, przyszły tata zgłosił na komisariacie, że jego partnerka rodzi, a sytuacja jest dramatyczna.
- Asp. sztab. Arkadiusz Grenc z policji w Pelplinie, pomógł w transporcie rodzącej do przychodni, która okazała się zamknięta.
- Policjant wezwał pogotowie, ale wobec zaawansowanej akcji porodowej, odebrał poród w bezpiecznych warunkach, pomagając urodzić zdrowego chłopca o imieniu Julian.
- Mama i dziecko zostali przetransportowani do szpitala, gdzie potwierdzono, że oboje czują się dobrze.
We wtorkowy poranek (2 września) około godziny 7:00 na Komisariat Policji w Pelplinie wbiegł przyszły tata. Roztrzęsiony mężczyzna poinformował funkcjonariuszy, że jego partnerka zaczęła rodzić i sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna – liczyła się każda minuta.
Zobacz: Motocyklista wyleciał w powietrze i spadł na samochód. Szokujące nagranie
Na apel o pomoc natychmiast odpowiedział asp. sztab. Arkadiusz Grenc. Policjant bez wahania wsiadł razem z rodzicami do ich samochodu, by jak najszybciej zawieźć rodzącą kobietę do placówki medycznej. Niestety, kiedy dotarli na miejsce, przychodnia okazała się jeszcze zamknięta.
Wtedy funkcjonariusz szybko wezwał pogotowie ratunkowe. Jednak akcja porodowa była tak zaawansowana, że nie było czasu czekać na karetkę. Policjant zachował spokój i wraz z pomocą osób postronnych przejął inicjatywę. W bezpiecznych warunkach, przy jego asyście, kobieta urodziła zdrowego chłopca – małego Julianka.
Chwilę później na miejsce dotarli ratownicy medyczni, którzy zaopiekowali się świeżo upieczoną mamą i noworodkiem. Mama i dziecko zostali przetransportowani do szpitala, gdzie lekarze potwierdzili, że oboje czują się dobrze. Tata mógł towarzyszyć swojej rodzinie od pierwszych chwil życia synka, choć ta niezwykła historia na zawsze pozostanie w ich pamięci.
Pomorska Policja podkreśla, że ta sytuacja doskonale pokazuje, jak różnorodne są zadania funkcjonariuszy. Służba w mundurze to nie tylko pilnowanie porządku i reagowanie na wykroczenia czy przestępstwa, ale także pomoc w nagłych, nieprzewidywalnych sytuacjach.
Dzięki opanowaniu asp. sztab. Arkadiusza Grenca i szybkiej reakcji przypadkowych świadków cała historia zakończyła się szczęśliwie. W Pelplinie tego dnia przyszło na świat nowe życie – i to z policyjną asystą.