Zabójstwo czy obrona konieczna? Proces Sebastiana Z. dobiega końca. Czy sąd uwierzy 42-latkowi?

2025-07-03 13:23

Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku zakończył się proces Sebastiana Z. z Główczyc w Pomorskiem. 42-latek dpowiada za zabójstwo byłej żony. Sąd zdecydował, że z uwagi na zawiłość sprawy wyrok wyda 16 lipca.

Zabójstwo czy obrona konieczna? Proces Sebastiana Z. dobiega końca. Czy sąd uwierzy 42-latkowi?

i

Autor: Shutterstock Zdj. ilustracyjne.
Super Express Google News

Zbrodnia w Główczycach. 39-letnia Kamila Z. zmarła

W środę (2 lipca) przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczął się proces odwoławczy w sprawie zabójstwa 39-letniej Kamili Z. z Główczyc w woj. pomorskim. Podsądny Sebastian Z. został doprowadzony na rozprawę z aresztu śledczego. Na sali rozpraw była również jego rodzina.

Sąd Okręgowy w Słupsku uznał 42-latka za winnego zabójstwa byłej żony i w styczniu 2025 r. skazał go na 25 lat więzienia. Orzekł też 100 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na rzecz kilkuletniej córki byłego małżeństwa. Osieroconym, niepełnosprawnym dzieckiem zajmuje się rodzina.

Do tragedii doszło 14 stycznia 2024 r. w mieszkaniu w Główczycach. Mężczyzna został oskarżony o to, że działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Kamili Z., zadał jej nożem liczne rany kłute w okolicach nóg i ranę kłutą klatki piersiowej po lewej stronie. Pokrzywdzona kobieta zmarła w następstwie krwotoku zewnętrznego i zatrzymania krążenia. Również na ciele Sebastiana Z. śledczy ujawnili obrażenia. W sumie było to aż 14 ran. Mężczyzna trafił do szpitala. Według biegłych mężczyzna sam się okaleczył.

To była obrona konieczna? Oskarżony chce niższej kary

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Twierdził, że Sebastian Z. działał w obronie koniecznej. Taką linię obrony przyjął podsądny od początku procesu.

Zdaniem mecenasa Bartosza Fieducika w rodzinie Z. występowały wzajemne działania przemocowe. W mowie końcowej obrońca wskazywał, że osobą inicjującą kłótnię była pokrzywdzona, a oskarżony zareagował, przekraczając ramy obrony koniecznej. Według mecenasa Z. nie zasługuje na 25 lat więzienia i kara powinna być niższa. - To była sytuacja dynamiczna. Kłótnia rodzinna – wskazywał mecenas.

Wyrok ws. Sebastiana Z. 16 lipca

Prokurator Mariusz Marciniak z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku w mowie końcowej podkreślił, że granice obrony koniecznej można przekroczyć, gdy obrona jest konieczna. - Sąd nie przyjął działania w obronie koniecznej – powiedział prokurator Marciniak i dodał, że zdarzenie było nagłe i gwałtowne, ale zamiarem oskarżonego było zabójstwo.

Zdaniem prokuratury wyrok 25 lat więzienia jest właściwy, a wymiar kary odpowiedni do zachowania oskarżonego. Oskarżyciel wnioskował o utrzymanie wyroku w mocy i o nieuwzględnienie apelacji obrońcy.

Sebastian Z. w ostatnim słowie stwierdził, że „nie zrobił tego umyślnie”. - Po prostu się broniłem. Jest mi przykro z tego powodu. To było w szoku – powiedział Sebastian Z. Z uwagi na zawiłość sprawy sąd odroczył wydanie wyroku do 16 lipca.

CZYTAJ TEŻ: W mieszkaniu znaleziono ciała młodej pary. Dorota leżała na tapczanie, Grzegorz w łazience

Sonda
Jak oceniasz działania sądów w Polsce
KRYZYS MIGRACYJNY NA GRANICY! Jakubiak: Boję się o POLKI! | SUPER RING

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki