Prokurator przesłucha rozwiązłego księdza. To przez niego podleśniczy zabił żonę i siebie?

2020-07-13 20:01

Jacek (+50) i Agnieszka M., (+36) to była kochająca się rodzina. Szczęście jednak uleciało, gdy w ich wsi pojawił się nowy ksiądz. W czwartek małym Krzeminiowem na Pomorzu wstrząsnęła tragiczna wieść. Jacek zastrzelił swoją żonę, a potem również siebie. Prawdopodobnie powodem dramatu był romans żony z księdzem.

To był szok dla wszystkich. Dwoje kochających się ludzi zostało znalezionych martwych. Mieli rany postrzałowe. Spokojny i powszechnie lubiany podleśniczy Jacek M., zastrzelił swoją żonę Agnieszkę, a potem popełnił samobójstwo. Dramat rozegrał się w domu, w którym spały dzieci małżeństwa. 16-letnia córka i 10-letni syn. To córka znalazła ciała rodziców, po tym jak obudziły ją strzały. - Nie przypominam sobie tak dramatycznego zdarzenia w swojej 30-letniej karierze zawodowej – mówi prokurator Jarosław Kurowski, zastępca Prokuratora Rejonowego w Człuchowie (woj. pomorskie).

Mieszkańcy gminy winą obarczają proboszcza parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w pobliskim Czarnem. Ten miał mieć romans z Agnieszką. Dwa tygodnie wcześniej Jacek M., miał nakryć swoją żonę z proboszczem w jednoznacznej sytuacji. Jacek M., miał wtedy pobić proboszcza.

Po tragedii ksiądz został odsunięty od pełnienia obowiązków duszpasterskich. Będzie również musiał się wyspowiadać śledczym. - Ksiądz zostanie przesłuchany – zapewnia Kurowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki