Glony wyrzucane na sopocką plażę nie są nowym problemem. Kurort nie od dzisiaj mierzy się z nieestetyczną brejowatą masą. Na sprawę po raz kolejny zwrócił nam uwagę Pan Kamil z Gdyni, który ostatnio zabrał do Sopotu swoich zagranicznych gości. - Po pierwszych zachwytach nad sopockim deptakiem, nie mogli się nadziwić temu, jak wygląda tutejsza plaża. Pytali mnie, jak to możliwe, że brzeg wygląda tak odpychająco i skąd ten zapach - opowiada nam.
i
Przypadek tych obcokrajowców zapewne nie jest odosobniony - podobne wrażenia może wynieść każdy, kto miał okazję widzieć sopocką plażę. Tym bardziej, że glony tworzą niekiedy wyspy, na których zbierają się śmieci i koczują nadmorskie ptaki. Mimo tego, że jak zapewniają zarządcy plaży - każdego dnia miejsce jest oczyszczane z glonów.
- To nic nowego, w tym miejscu morze wyrzuca na brzeg glony. Wyciągamy je codziennie rano do 3 metrów w głąb morza, sprzątamy też linię brzegową - zapewnia nas Irena Kościelińska z sopockiego MOSiR-u. Zadanie oczyszczania plaży zostało powierzone zewnętrznej firmie, która posiada specjalistyczny sprzęt.