Iwona Wieczorek

i

Autor: Marcin Gadomski/Super Express; Archiwum prywatne Iwona Wieczorek

Co się stało z 19-latką?

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Wielka pokazówka, która ma wywołać "ruch na łączach". Znany dziennikarz szokuje

2023-01-01 21:39

Śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek znowu nabrało tempa. Przez ostatnie dni prokuratorskie Archiwum X skierowało swoje działania na owianą złą sławą Zatokę Sztuki w Sopocie. Czego szukano? Głos w sprawie ewentualnych motywów przeszukania zabrał dziennikarz, który od wielu lat śledzi zaginięcie mieszkanki Gdańska. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przedstawił zaskakujące stanowisko.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Zatoka Sztuki na celowniku śledczych

Zatoka Sztuki była miejscem, w którym niegdyś grasował Krystian W. ps. Krystek. Skazany za wiele przestępstw na tle seksualnym mężczyzna mógł znać Iwonę Wieczorek. W związku z tym służby sprawdziły nie tylko budynek, ale także kanalizację. Rozkopano też plażę przy budynku. Do akcji wkroczyć miał nawet Marcel Korkuś, słynny polski nurek.

Cała Polska po raz kolejny żyje zaginięciem 19-latki. I chociaż wydaje się, że jesteśmy coraz bliżej poznania tego, co się stało z Iwoną Wieczorek, to prawda może być zupełnie inna. Dziennikarz Mikołaj Podolski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśnił, dlaczego uważa, że cała akcja w Zatoce Sztuki mogła być tylko pokazówką.

- Możliwości są trzy. Albo prokuratura ma wskazanie, niezbyt konkretne, że zwłoki są pod Zatoką Sztuki. Albo robią przeszukanie, które powinni zrobić siedem lat temu, kiedy wybuchła afera pedofilska. Musimy pamiętać jednak, że w lipcu 2010 r., kiedy zaginęła Iwona Wieczorek, Zatoka Sztuki jeszcze nie istniała, budynek był zapuszczony i czekał na remont. Trzecia możliwość jest taka, że cała akcja prokuratury to wielka pokazówka, która ma wywołać "ruch na łączach" pewnych osób - wyjaśnia dla "Wyborczej" Podolski.

Iwona Wieczorek znała Krystiana W.?

W mediach coraz częściej pojawia się informacja, że Iwona Wieczorek obracała się w towarzystwie łączonym z Krystianem W. - Zarówno Zatoka Sztuki, jak i Dream Club (tam ostatniej nocy bawiła się Wieczorek), były ochraniane przez firmę należącą do "Ciupagi", byłego policjanta. On sam nie zaprzeczał, że zatrudniał emerytowanych funkcjonariuszy policji. Nikt nie powie tego wprost, ale policja w dobrej wierze mogła uznać, że skoro kluby były ochraniane przez taką ekipę, to ochrona sama by się zgłosiła, gdyby zauważyli coś niepokojącego dotyczącego Iwony - podkreśla w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Wyborczej" Podolski.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Co się stało z 19-latką?

W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku zdenerwowana Iwona Wieczorek opuszcza sopocki Dream Club. O godz. 3:07 kamery rejestrują, jak dziewczyna skręca na promenadę ciągnącą się wzdłuż morza. Od położonego w pobliżu Parku Regana domu dzieli ją zaledwie kilka kilometrów. Po drodze dzwoni do Pawła P., przyjaciółki Adrii i kolegi Adriana, z którymi imprezowała. Chwilę przed godziną 4:00 telefon Iwony się rozładowuje. O godz. 4:12 kamery rejestrują ją po raz ostatni – mija wejście nr 63 na plażę w Gdańsku. To właśnie wtedy szedł za nią mężczyzna z ręcznikiem. Potem dziewczyna znika.

Sonda
Czy uda się w końcu wyjaśnić okoliczności zaginięcia Iwony Wieczorek?
Krzysztof Jackowski mówi o zaginionej Iwonie Wieczorek

Zaginięciem Iwony Wieczorek żyła cała Polska. Co naprawdę się stało?

Posłuchaj audiobooka i poznaj kulisy śledztwa!

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki