Zwłoki 26-letniego Michała wyłowiono z morza. Jak doszło do tragedii? [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

i

Autor: Archiwum prywatne / Pixabay / postprodukcja SE Zwłoki 26-letniego Michała wyłowiono z morza. Jak doszło do tragedii? [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

Zwłoki 26-letniego Michała wyłowiono z morza. Jak doszło do tragedii? [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

2021-01-06 6:00

Święta bez Michała, długie dni pełne niepewności, zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza i tragiczny finał. Ciało 26-latka przed kilkoma dniami wyłowiono z morza przy molo w Gdyni Orłowie. Wizerunek młodego mężczyzny udostępniały w mediach społecznościowych tysiące osób. Niestety, nie ma go już z nami. Prokuratura bada szczegółowe okoliczności śmierci Michała. Jeszcze przed sekcją zwłok postanowiliśmy przyjrzeć się wszystkim dostępnym informacjom.

Michał miał zaledwie 26 lat. Mieszkał w Redłowie. To dzielnica Gdyni, która graniczy ze znanym z klifu i pięknego molo Orłowem. Właśnie tam w minioną sobotę znaleziono ciało zaginionego mężczyzny. Co działo się wcześniej?

Michał wyszedł z domu 23 grudnia 2020 roku. Około godziny 4:00 nad ranem przekroczył próg i ślad po nim zaginął. Był ubrany w czarną kurtkę z kapturem oraz ciemne buty sportowe. Zostawił telefon oraz karty płatnicze. Mógł mieć przy sobie tylko dowód osobisty i kluczyki do czerwonego Hyundaia Coupe, którego numery rejestracyjne opublikowano wraz z komunikatami o zniknięciu 26-latka. Gdyńscy funkcjonariusze apelowali o pilny kontakt do osób, które widziały zaginionego.

Po Bożym Narodzeniu w poszukiwania zaangażowane były już tysiące osób. W Trójmieście wizerunek Michała znali chyba wszyscy. Wiele osób rozglądało się również za wspomnianym autem. W końcu ktoś dostrzegł zaparkowany pojazd nieopodal molo w Orłowie. Było już wiadomo, że trzeba szukać w zatoce. W sercach bliskich wciąż tliła się nadzieja. Niestety, płomień zgasł w minioną sobotę (2 stycznia 2021 roku).

Tego dnia przyszła tragiczna informacja, najgorsza z możliwych. - Michała wyciągnęli dziś z morza przy molo w Orłowie. Po prostu nie możemy w to uwierzyć. Nie wiem, co my teraz zrobimy - mówił nam łamiącym się głosem członek rodziny zmarłego 26-latka. Pogrążeni w żałobie bliscy podziękowali wszystkim, którzy włączyli się w poszukiwania. - O znalezieniu ciała dowiedziałem się z mediów społecznościowych. Dosłownie po chwili rozdzwoniły się telefony. Dopytywaliśmy się nawzajem o szczegóły. Smutek i rozbicie to za mało, by opisać ten stan. Jak to jest w ogóle możliwe? Przecież miał przed sobą całe życie - powiedziała w rozmowie z naszym reporterem osoba, która znała Michała.

Trójmiasto: Nurkowie znaleźli trzy ciała. Prokuratura o sekcjach zwłok

W ostatnich dniach w Trójmieście nurkowie wyłowili zwłoki aż trzech zaginionych osób. Tragiczne informacje z Pomorza, które docierały do nas w krótkich odstępach czasu, poruszyły mieszkańców regionu i całej Polski. Temat śmierci 24-letniej Marty z Gdańska nie schodzi z czołówek lokalnych portali informacyjnych. Równie duże emocje wywołał finał poszukiwań 71-letniego pracownika gdyńskiego portu. Sekcje zwłok 26-letniego Michała i dwóch pozostałych ofiar zaplanowano na najbliższy czwartek (7 stycznia 2021 roku). Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przyznała w rozmowie z reporterem Super Expressu, że w żadnym z tragicznych przypadków na miejscu nie stwierdzono śladów, które mogłyby świadczyć o udziale osób trzecich w tych zdarzeniach.

"Iwona Wieczorek nie żyje. Wsiadła do samochodu i odjechała po śmierć". Zobacz szokujące nagranie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki