100 tys. złotych za dzień życia Arianki. Kosztorys leczenia zwala z nóg

Arianka ma zaledwie roczek, a już musi walczyć o każdy oddech. Urodziła się całkowicie zdrowa. Lekarze przyznali jej 10 punktów w skali Apgar. Rozwijała się idealnie. Wszystko zmieniło się w listopadzie minionego roku. Dziewczynka zaczęła się gorzej czuć i wymiotować. Diagnoza postawiona przez specjalistów wstrząsnęła rodziną. U Arianki stwierdzono guza mózgu. W klasyfikacji WHO charakteryzowany jest jako nowotwór IV stopnia.

Jedyną nadzieją na uratowanie życia maleńkiej dziewczynki jest bardzo drogie leczenie w Szpitalu Dziecięcym w St. Louis w Stanach Zjednoczonych. Jego koszt wyceniono na 9 milionów dolarów. Ruszyła zbiórka pieniędzy. Internetowa puszka zapełniała się z dnia na dzień coraz bardziej. Gdy licznik pokazywał już 8 milionów złotych, stan Arianki bardzo się pogorszył.

- Jesteśmy zrozpaczeni. Stan Ariany jest krytyczny, dlatego jesteśmy już w St. Louis. Lekarze zdecydowali, ze jeśli nie polecimy teraz, później może być już za późno. Pojawiły się przerzuty, a wraz z nimi jeszcze większy strach o życie naszego jedynego dziecka. Ariankę czeka też dodatkowa operacja ratująca życie. Nieprzytomna trafiła na ostry dyżur, a tam okazało się, że kolejny raz zapchała się zastawka odprowadzająca płyn mózgowo-rdzeniowy - informowała wówczas zrozpaczona Gracjana Wasiak, mama rocznej Arianki.

Ludzie o dobrych sercach znów dokonali niemożliwego. Ogromna mobilizacja społeczeństwa sprawiła, że udało się zebrać całą kwotę! Lekarzom również udało się opanować krytyczną sytuację.

- Pokonanie infekcji w płynie mózgowo-rdzeniowym umożliwiło nie tylko podanie Ariance chemii, ale także pozwoliło lekarzom na wykonanie operacji wymiany zastawki. Mamy nadzieję, że jest to ostatnia nieplanowana operacja. Każdy dodatkowy zabieg to nie tylko dla nas dodatkowe koszty, ale przede wszystkim jest to ogromne cierpienie dla Arianki. W ciągu 2 miesięcy miała już 8 poważnych operacji i nawet nie jesteśmy w stanie zliczyć ile razy była usypiana. Jesteśmy wzruszeni tym, jak dobrze Arianka to znosi. Jej wola życia i walka z chorobą jest niesamowita - poinformowali na facebookowej grupie z prowadzonymi licytacjami dla Arianki najbliżsi dziewczynki.

Jednak rodzice nie mogą jeszcze odetchnąć z ulgą. Koszta leczenia cały czas rosną. - Właśnie otrzymaliśmy kosztorys za pierwszy tydzień leczenia Arianki w St. Louis. Jest to 145,570.15 $ czyli ok. 600 000 złotych. Prawdopodobnie drugie tyle będziemy musieli zapłacić za operację zastawki. Oznacza to, że zebrana do tej pory kwota powinna nam wystarczyć na opłacenie całego leczenia Arianki i możemy zamknąć zbiórkę na Siepomaga - przekazali rodzice Arianki na Facebooku.

Choć zamknięte zostaną już zbiórki pieniędzy i zakończone zostaną licytacje, to nie oznacza to końca pomocy finansowej dla Arianki.

- Prosimy Was o wpłacanie 1% podatku na konto Arianki. To zabezpieczy nas na wypadek dodatkowych kosztów i umożliwi opłacenie dodatkowych aspektów leczenia, takich jak np. fizjoterapia - zaapelowali rodzice Arianki.

Jak to zrobić?

Rozliczając w tym roku podatek, wystarczy w odpowiednią rubrykę w pisać:

• Numer KRS: 0000396361
• Cel szczegółowy 1%: 0165639 Ariana