Miała na imię Liza. Marsz przeciwko przemocy
Ulicami Warszawy ruszy marsz przeciwko przemocy, a także by upamiętnić zmarłą Lizę i zaprotestować przeciwko temu, co się stało. Za organizacją marszu stoi Fundacja Kraina. Uczestnicy spotkają się przy Żurawiej 47. W miejscu, w którym Dorian S. zafascynowany przemocą i gwałtami, zaatakował Lizę. W kominiarce na twarzy rozebrał młodą kobietę i brutalnie zgwałcił. Po wszystkim ją okradł i jak gdyby nigdy nic poszedł do sklepu, a później do domu. Młoda kobieta trafiła w ciężkim stanie do szpitala, gdzie kilka dni później zmarła.
"Nie chcemy się bać, kiedy idziemy same. Lizaweta szła sama. Teraz musimy pójść wszyscy. Potrzebny jest nasz słuszny gniew. Ubierzcie się na czarno, upamiętnijcie Lizawietę, jak czujecie, że będzie najbardziej godnie" - piszą przedstawiciele Fundacji Kraina.
W miejscu brutalnego ataku warszawiacy składają znicze i kwiaty. Nie mogą uwierzyć, że 25-latkę spotkało coś tak potwornego. Świadkowie zdarzenia uchwyceni przez kamery monitoringu zeznali, że myśleli, że to, co widzą, to tylko zwykły seks, a nie brutalny gwałt.