- Prokuratura oskarża 29 osób o milionowe wyłudzenia z banku na Mazowszu.
- Dyrektorka PEKAO i pośrednicy wyłudzili 2,8 mln zł, używając "słupów".
- Jak działał ten proceder i co grozi przestępcom?
Gigantyczne wyłudzenia pożyczek. Jak działała zorganizowana grupa przestępcza?
Proceder, którego szczegóły ujawnia Prokuratura Okręgowa w Siedlcach, trwał od sierpnia 2018 roku do końca marca 2019 roku. Jak ustalili śledczy, na terenie województwa mazowieckiego działała niezwykle sprawna zorganizowana grupa przestępcza, której jedynym celem było systematyczne wyłudzanie pożyczek bankowych z oddziału Banku PEKAO S.A. w Mińsku Mazowieckim. W skład grupy wchodziła kluczowa postać – Dominika B., która w tym czasie pełniła funkcję dyrektora wspomnianego oddziału. Jej rola była nie do przecenienia w całym schemacie oszustwa.
Wykorzystywali osoby w trudnej sytuacji
Oprócz dyrektorki banku, w grupie działały również Sylwia D. oraz Aleksandra O. – K., zatrudnione w biurze pośrednictwa kredytowego GP Credit w Mińsku Mazowieckim. To one, wraz z Adamem Z. i Wojciechem J. – pośrednikami terenowymi – tworzyły sieć, która miała na celu pozyskiwanie klientów i przygotowywanie dokumentacji. Wojciech J. i Adam Z. pełnili rolę „pośredników terenowych”, odpowiedzialnych za wyszukiwanie osób, potocznie zwanych „słupami” kredytowymi. Były to zazwyczaj osoby w trudnej sytuacji materialnej, często bezrobotne, nadużywające alkoholu lub utrzymujące się z prac dorywczych, które w normalnych warunkach nigdy nie uzyskałyby kredytu. Oferowano im wynagrodzenie w zamian za złożenie wniosku o pożyczkę na swoje dane.
Fałszywe zaświadczenia i ekspresowe pożyczki
Pozyskane dane „klientów” wraz z kopiami dokumentów tożsamości były następnie przekazywane Sylwii D. i Aleksandrze O. – K. Ich zadaniem było przygotowanie wymaganej przez bank dokumentacji, niezbędnej do uruchomienia procedury przyznania pożyczki ekspresowej (PEX). To właśnie na tym etapie dochodziło do masowego fałszowania dokumentów. Jak wynika z aktu oskarżenia, przedstawiano nieprawdziwe oświadczenia oraz podrabiane i poświadczające nieprawdę zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach. Były to kluczowe elementy, które wprowadzały bank w błąd co do zdolności kredytowej „słupów” i zamiaru wywiązania się z zawartych umów.
Tak przygotowane, fałszywe dokumenty trafiały bezpośrednio do Dominiki B., byłej dyrektor oddziału Banku PEKAO S.A. w Mińsku Mazowieckim. Według prokuratury, Dominika B. przekazywała je swoim podwładnym pracownicom z wyraźnym poleceniem załatwienia spraw w trybie pilnym. Po udzieleniu pożyczek i przelaniu pieniędzy na konta podstawionych osób, środki były natychmiast wypłacane i dzielone między członków grupy przestępczej. Cały proceder doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Banku PEKAO S.A. na łączną kwotę 2 735 985 złotych.
Aż 151 zarzutów
Prokurator Bartłomiej Świderski z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach poinformował, że oskarżonym przedstawiono łącznie 151 zarzutów popełnienia przestępstw. Obejmują one m.in. działanie w zorganizowanej grupie mającej na celu wyłudzanie środków finansowych oraz składanie fałszywych oświadczeń i przedkładanie podrobionych dokumentów.
Śledztwo wykazało, że oskarżeni uczynili sobie z przestępstw stałe źródło dochodu. Ta okoliczność, zgodnie z art. 65 § 1 kodeksu karnego, znacząco wpływa na wysokość grożącej kary. Za te czyny maksymalny wymiar kary pozbawienia wolności może wynieść nawet 12 lat. Aby zabezpieczyć wykonanie kar grzywny, obowiązek naprawienia szkody i inne dolegliwości finansowe, prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na mieniu oskarżonych.