- Dorian S. został skazany na dożywocie w styczniu 2025 roku za brutalny zgwałcenie i zabójstwo Lizy, do którego doszło 25 lutego 2024 roku w bramie kamienicy przy ul. Żurawiej w Warszawie.
- We wtorek, 28 października, w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie odbyła się apelacja Doriana S. od wyroku dożywotniego pozbawienia wolności za zgwałcenie i zabójstwo 25-letniej Lizy z Białorusi.
- Obrona Doriana S. domaga się uchylenia wyroku, argumentując to błędami w procesie oraz potrzebą ponownej oceny poczytalności oskarżonego.
- Sąd Okręgowy zasądził również 200 tys. zł dla partnera ofiary, podkreślając konieczność ochronY społeczeństwa przed podobnymi sprawcami.
Dorian S. zgwałcił i zamordował 25-letnią Lizę
Do makabry doszło 25 lutego 2024 roku w bramie kamienicy przy ul. Żurawiej w Warszawie. Dozorca znalazł nagą, nieprzytomną kobietę. Zmarła po kilku dniach w szpitalu. Policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała Doriana S. W jego mieszkaniu odkryto nóż, kominiarkę i inne dowody zbrodni.
Wyrok? Dożywocie. "O oskarżonym należy jak najszybciej zapomnieć"
Dorian S. stanął przed sądem i już w styczniu 2025 roku skazano go na dożywocie w systemie terapeutycznym. Sąd zasądził również 200 tys. zł dla partnera ofiary. Sędzia podkreślał dramat ofiary i konieczność „nie robienia z mordercy gwiazdy”.
– O oskarżonym zdaniem sądu należy jak najszybciej zapomnieć, wymazać go z pamięci, by zło, jakie uczynił nie stało się atrakcją, jak mówiły pełnomocniczki jakiś filmów, czy seriali. To bowiem Liza doświadczyła bólu, przerażenia. Doświadczyła w końcu śmierci – podkreślił sędzia w ustnym uzasadnieniu.
– Biorąc pod uwagę charakter sprawy, przebieg oraz zachowanie sprawcy wydaje nam się, że to jest jedyna możliwość, aby ochronić społeczeństwo przed przebywaniem takich sprawców na wolności. Ryzyko dopuszczenia podobnego czynu w przyszłości jest bardzo wysokie – mówił wówczas adw. Karol Dróżdż.
Obrona mordercy i gwałciciela chce uchylenia wyroku. Sąd odroczył sprawę
Obrona – adwokat Patryk Wrycza oraz adwokat Michał Świetosławski – nie zgodziła się z takim przebiegiem rozprawy i chce uchylenia wyroku. Mówi o błędach w procesie i potrzebie kolejnych badań psychiatrycznych.
Uważa również, że tak jak to było na poprzednich rozprawach toczących się przez sądem okręgowym, jawność sprawy powinna zostać wyłączona.
– W sprawie poruszane są kwestie życia prywatnego, sfery życia erotycznego oraz kwestie procesu wychowania oskarżonego, w części opisy te są drastyczne – tłumaczył między innymi adw. Wrycza. Po złożonych wnioskach, sąd zdecydował się częściowo wyłączyć jasność rozprawy. Po posiedzeniu we wtorek, 28 października, sąd ostatecznie podjął decyzję o odroczeniu sprawy do 4 listopada.