Dramatyczny wypadek

Beata szła chodnikiem, gdy spadł na nią samobójca. Dziś modli się w jego intencji

2023-05-19 19:05

Minęło 10 lat od dramatycznego wypadku, do którego doszło przy ul. Grójeckiej w Warszawie. Wówczas na 28-letnią Beatę Jałochę spadł samobójca Marek M. († 22 l.), który zdecydował się na skok z siódmego piętra. Mężczyzna zginął, a kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Lekarze poinformowali ją, że już nigdy nie będzie chodzić. Mimo dramatu, który ją spotkał, Beata znalazła siłę, żeby modlić się za tragicznie zmarłego Marka M. oraz w intencji własnego ocalenia.

Na Beatę spadł samobójca. Rocznica dramatycznego wypadku

Trudno wyobrazić sobie bardziej pechowy wypadek, niż ten, który spotkał Beatę Jałochę. Dziesięć lat temu kobieta przechodziła pod blokiem przy ul. Grójeckiej w Warszawie, gdy runął na nią samobójcaMarek M. († 22 l.) skoczył z siódmego piętra i zginął w wyniku odniesionych obrażeń. Ciężko poszkodowana została jednak również Beata - przypadkowa osoba, nie znająca nawet mężczyzny, z którym los zetknął ją w tak strasznych okolicznościach. Pełna życia, 28-letnia wówczas Beata w jednej chwili stała się przykutą do łóżka pacjentką. Lekarze ze szpitala na Szaserów nie pozostawili jej żadnych złudzeń. Kobieta usłyszała, że jej rdzeń kręgowy został przerwany, dlatego już na zawsze pozostanie sparaliżowana. Pomimo tak strasznej diagnozy ona i jej bliscy nigdy nie przestali wierzyć, że kobieta stanie na własnych nogach. Beata pracowała jako rehabilitantka i trenerka fitness, więc na własne oczy widziała, ile może zdziałać siła woli oraz chęć do "walki" z własnym ciałem o powrót do zdrowia.

Pierwsza operacja odbyła się 22 maja. Operowana była prawa noga, została "poskładana" z kilkunastu kawałków z użyciem 21 śrub. Drugą operację przeszła tydzień po wypadku. Ustabilizowano wtedy kręgosłup. W tej chwili lekarze uważają, że siostra będzie poruszać się na wózku. Jednak w Polsce i na świecie prowadzone są liczne eksperymentalne badania, programy dotyczące terapii komórkami macierzystymi. W tym oraz w intensywnej rehabilitacji cała nasza nadzieja - relacjonowała "Super Expressowi" Iwona Jałocha, siostra poszkodowanej kobiety.

Beata modli się za samobójcę i dziękuje za własne ocalenie. Wzruszający wpis

Mimo postępu medycyny, po 10 latach od wypadku Beata Jałocha w dalszym ciągu porusza się na wózku inwalidzkim. Jej życie zmieniło się jednak w niesamowity sposób. Została mamą, a jej córka Lenka może z dumą podziwiać, jak Beata wsiada do kabiny szybowca i wyrusza w kolejny podniebny lot. Została również aktorką i dołączyła do obsady serialu "Pierwsza miłość". Z kolei historia jej dramatycznego wypadku stała się kanwą scenariusza musicalu pt. "Niebo", przygotowanego przez Teatr Muzyczny Roma w Warszawie. W czwartek, 18 maja minęło dokładnie 10 lat od wypadku na ul. Grójeckiej. W tym dniu sprawowana była msza święta, a Beata przekazała, że modli się nie tylko za własne ocalenie, ale też w intencji tragicznie zmarłego Marka, samobójcy, który spadając na nią z siódmego piętra doprowadził do tak strasznego nieszczęścia.

Gdzie szukać pomocy w sytuacjach kryzysowych?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys bądź masz myśli samobójcze, zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?

  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
  • Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
  • Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
  • Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
  • Strona internetowa pokonackryzys.pl

W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112.

Brutalna bójka dwóch nastolatek. Nikt nie zareagował
Sonda
Czy depresja to problem, z którym walczy się w Polsce w odpowiedni sposób?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki