- W Pułtusku rozpocznie się proces w sprawie wystawiania zwolnień i recept za łapówki
- Oskarżeni to lekarz, pielęgniarz oraz pacjenci, którym zarzuca się łącznie 517 przestępstw.
- Medycy mieli przyjąć ok. 40 tys. zł łapówek za fałszowanie dokumentacji.
Łapówki za lewe L4 i recepty? Szokujące ustalenia śledztwa w Pułtusku
Z ustaleń śledztwa wynika, że w latach 2019–2020 lekarz i pielęgniarz z Centrum Medycznego Gajda-Med w Pułtusku nieźle zarobili, wystawiając zaświadczenia lekarskie i recepty bez przeprowadzania badań. Pacjenci mieli płacić za zaświadczenia z zakresu medycyny pracy, druki L4 oraz recepty na leki refundowane.
Medycy z zarzutami. Pacjenci też
Akt oskarżenia obejmuje łącznie 517 przestępstw i dotyczy siedmiu osób, zarówno z personelu medycznego, jak i spośród pacjentów, którzy wręczali łapówki. - Przedstawiono im zarzuty popełnienia przestępstw poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, uzależnienie wykonania czynności służbowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną od otrzymania korzyści majątkowej oraz zarzuty oszustwa na szkodę Narodowego Funduszu Zdrowia i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – powiedziała prok. Łukasiewicz.
Polecany artykuł:
Co im grozi? Zaskakujące wyjaśnienia
Oskarżeni przyznali się częściowo do winy, ale ich wyjaśnienia są sprzeczne z zebranymi przez śledczych dowodami. Co im grozi? Ich przyszłość zdecydowanie nie maluje się w ciepłych barwach, bowiem grozi im zamieszkanie w zimnej celi - w dodatku na długie lata. Za zarzucane przestępstwa grozi do 10 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz obowiązek naprawienia szkody na rzecz NFZ i ZUS.
- Pierwsza rozprawa ma odbyć się 14 listopada – poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.