Matura, ezgamin z fizyki, matematyki, wykres, uczeń, student, nauka

i

Autor: EAST NEWS/Value Stock Images

Jak wynająć mieszkanie dla studenta, żeby nie dać się oszukać?

2016-09-30 11:30

Dwupokojowe, blisko uczelni albo z dogodnym dojazdem, najlepiej na Mokotowie i Ursynowie - takich ofert u warszawskich pośredników nieruchomości szukają studenci.

Wrzesień to miesiąc największej aktywności na rynku nieruchomości. O mieszkanie do wynajęcia w warszawskich biurach pośrednictwa pytają głównie studenci, którzy nie znaleźli miejsca w akademiku.

Jakie potrzeby mieszkaniowe mają warszawscy studenci? – Główna determinanta wyboru mieszkania to dobra komunikacja z uczelnią. Osoby, których nie stać na adres w stolicy, wybierają tanie podwarszawskie lokale, choć wciąż jest to margines transakcji. Z drugiej strony pojawiają się zamożni studenci poszukujący luksusowych mieszkań. Generalnie jednak standard wykończenia ma mniejsze znaczenie, może być z lat 90. Mieszkanie powinno być czyste i schludne – mówi Michał Niewiński z agencji Mieszkanie24.com Nieruchomości.

- Istotna jest cena, często określona wysokością stypendium, choć z roku na rok studenci dysponują większym budżetem. Ważna jest też liczba pokoi, bo współlokatorzy wciąż są mile widziani – dodaje Joanna Dobrosielska z Q-Estate w Warszawie.

Obowiązkowe wyposażenie to podstawowe sprzęty AGD: pralka, lodówka oraz dostęp do Internetu. Mieszkanie powinno być też umeblowane. Modne są też wciąż pojedyncze pokoje, ze względu na cenę.

Za kawalerkę w stolicy zapłacimy średnio 1300-1700 zł, a za mieszkanie dwupokojowe 1600-2500 zł. Wynajęcie lokalu trzypokojowego to koszt 2300-3300 zł, a czteropokojowego – nawet 4000 zł.

Wynajem mieszkań może budzić obawy zarówno wśród właścicieli mieszkań, jak i wynajmujących. Co można zrobić, aby transakcja w pełni zaspokajała oczekiwania i zabezpieczała interesy obu stron? – Najemca przed podjęciem decyzji o wyborze danego lokum powinien sprawdzić kilka rzeczy. Najważniejsze to potwierdzić własność lokalu. Osoby podszywające się pod właścicieli często wykorzystują pośpiech i brak wiedzy o mechanizmach rządzących rynkiem. Możemy to zrobić zaglądając do aktu notarialnego i księgi wieczystej. Te ostatnie są dostępne w Internecie – sugeruje Andrzej Piórecki, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

A jak sprawdzić najemcę? Prosząc o referencje od poprzednich wynajmujących, okazanie dwóch dokumentów tożsamości przed zawarciem transakcji, zabezpieczenie się kaucją w wysokości najczęściej jednomiesięcznego czynszu oraz podpisanie umowy z rodzicem, a nie studentem.

W tym najgorętszym okresie na rynku nieruchomości uaktywniają się także oszuści i pseudoagencje, które w prasie i Internecie umieszczają atrakcyjne cenowo oferty wynajmu mieszkań. Pobieranie opłat od 100 do 500 zł za podanie często już niekatulanych adresów to częsty proceder. – Dlatego jak co roku, Polska Federacja Rynku Nieruchomości, w porozumieniu z lokalnymi stowarzyszeniami, organizuje ogólnopolską akcję edukacyjną „Bezpieczny najem", w której biorą udział rzetelni pośrednicy. Szukając mieszkania, warto skorzystać z ich doświadczenia. To osoby posiadające gruntowną wiedzę z wielu dziedzin, m.in. prawa i gospodarki nieruchomościami, a także często wieloletnie doświadczenie, liczone setkami przeprowadzanych transakcji. To oni pomogą znaleźć odpowiednią ofertę, ustalą tytuł prawny do lokalu, określą warunki najmu, przeprowadzą inwentaryzację i sporządzą umowę najmu dostosowaną do indywidualnych potrzeb najemcy – zapewnia Andrzej Piórecki.

Szukając eksperta, warto tylko sprawdzić czy jego nazwisko znajduje się w prowadzonym przez PFRN Centralnym Rejestrze Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (www.rejestr.pfrn.pl).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki