Miała wyjść za mąż, zginęła w Dzień Kobiet. Cała wieś opłakuje 24-letnią Kasię

i

Autor: foto i reprodukcja Andrzej Woźniak/Super Express(2)

Zginęła w Dzień Kobiet. Miała wyjść z mąż? Cała wieś opłakuje 24-letnią Kasię

Potworny wypadek pod Siedlcami wstrząsnął lokalną społecznością. Wieczorem 8 marca pod Gostchorzą (pow. siedlecki) zginęła Katarzyna Ł. 23-latka wracała z przyjęcia z okazji Dnia Kobiet. Po skończonej pracy - jak opowiadają nam sąsiedzi - miała ponoć spotkać z narzeczonym. Koszmarny wypadek na zawsze przekreślił plany na przyszłość. Mieszkańcy wsi, w której pochodziła Kasia, wypłakują oczy po jej tragicznej śmierci.

Koszmar wydarzył się wieczorem 8 marca. W Dzień Kobiet. 23-letnia Katarzyna Ł.  (za pół roku miała skończyć 24 lata) wracała osobowym oplem corsą z przyjęcia. Do domu jednak nie dotarła. Na trasie Siedlce-Łuków w miejscowości Gostchorz kobieta zderzyła się czołowo z 36-letnim Markiem, który jechał z naprzeciwka swoim volvo.

Przeczytaj też: Patryk D. z aktem oskarżenia. Patoinfluancer śmiertelnie potrącił pieszego, mógł pędzić 160 km/h

Według wstępnych ustaleń policji wynika, że to 36-latek, poruszający się od strony Łukowa, stracił panowanie nad samochodem i zderzył się z jadącą z Siedlec kobietą. Części rozbitych aut posypały się na jezdnie. Niewielka corsa Kasi wylądowała w rowie. Mężczyzna kierujący volvo zmarł jeszcze przed przybyciem służb. O życie 24-latki ratownicy walczyli przez kilkadziesiąt minut. Niestety, reanimacja kobiety nie powiodła się. Lekarz stwierdził zgon.

Mieszkańcy Radomyśli i pobliskiego Zabłocia, skąd pochodził młoda kobieta, nie mogą uwierzyć, w to, co się stało. - Dlaczego tak okrutny los musiał spotkać nasza przemiłą Kasię - pytają. - Przecież to była wspaniała panienka, od której nie można było oderwać wzroku - mówi, ocierając łzy sąsiadka tragicznie zmarłej 23-latki.

- Nie mogę dojść do siebie, odkąd dowiedziałam się, że Kasia nie żyje. Ona miała tyle planów na przyszłość. Pracowała w biurze u swojego kuzyna w wytwórni wiat. Zawsze stawiałam ją za przykład kultury. Nigdy nikogo nie minęła bez uśmiechu i pozdrowienia. Wszyscy tu w okolicy wypłakują oczy i modlą się za jej duszę. Teraz będzie nam jej bardzo brakowało - opowiada zapłakana sąsiadka Genowefa.

W miejscu, gdzie doszło do tragicznego wypadku znajomi i mieszkańcy wioski postawili znicze. Przejeżdżający obok mieszkańcy okolicznych miejscowości zwalniają, by zapytać, czy to tu zginęła młoda dziewczyna...

Smutku nie kryją również nasi czytelnicy. Pod wpisem na Facebooku z informacją o koszmarnym wypadku pojawiła się lawina komentarzy.

"Znałam Kasie i była to fantastyczna dziewczyna, zawsze uśmiechnięta. Modlę się całym sercem o dar nieba dla niej. Zginęła niewinnie każdy z nas mógł znaleźć się w tym samym miejscu o tej samej porze" - napisała jedna z osób.

"Była a teraz już jej nie ma pozostanie już tylko w naszej pamięci. Kochana zawsze uśmiechnięta Kasia" - dodała kolejna osoba.

"Ten wypadek miał miejsce 2 km od mojego domu wracaliśmy z gości jak już droga była zablokowana, dojeżdżały straże i karetki. Ogromna tragedia, straszny widok" - napisał ktoś inny.

"Wyrazy głębokiego współczucia dla całej rodziny" - skomentowała kolejna osoba.

Tłumy uchodźców na dworcu Centralnym w Warszawie
Sonda
Czy miałeś/-aś kiedyś groźny wypadek?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki