Morderca pana Stasia z Ząbek chciał wrócić za kraty?

i

Autor: materiały policji Morderca pana Stasia z Ząbek chciał wrócić za kraty?

Morderca pana Stasia przesiedział za kratami 20 lat! Zabił, bo chciał wrócić do więzienia?

Zabójca sklepikarza z Ząbek, gdy stanął przed sądem, przyznał się do morderstwa i oświadczył, że… chce być osadzony. To recydywista. Za kratami spędził już wcześniej 20 lat. 57-latek zabił Stanisława B. (+67 l.) dla pieniędzy. Ukradł ze sklepu 2 tys zł.

Przyznał się, ale nie żałował

To nie człowiek, to bestia w ludzkiej skórze! Bandzior przyszedł do sklepu pana Stanisława w niedzielę dwa tygodnie temu, by go ograbić. I zabił. Sklepikarz zmarł w szpitalu w nocy po tym napadzie. Jak ustalili śledczy - tłukł sklepikarza metalowym przedmiotem do tego stopnia, że lekarze w szpitalu wyciągali kości z mózgu. - Mężczyzna, gdy został zatrzymany, był spakowany. Szykował się do wyjazdu do Norwegii – mówi rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. 57-latek wiele lat spędził za granica. Ale też wiele lat przesiedział w więzieniach. - Był już wielokrotnie notowany, m.in. za usiłowania zabójstwa w latach 90. na terenie Mazowsza oraz za przestępstwa przeciwko mieniu. Podawał się też za policjanta – wylicza Sylwester Marczak. Jeszcze w piątek zaraz po zatrzymaniu zabójca wpierał śledczym, że nie przyznaje się do winy. Zwrot nastąpił w sobotę na sali sądowej, podczas posiedzenia aresztowego. Tam potwierdził, że napadł i stwierdził nawet, że chce być osadzony. Nie okazał żadnej skruchy.

Uraz czaszkowo-mózgowy

- Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, w związku z dokonaniem rozboju poprzez uderzanie pokrzywdzonego wielokrotnie w głowę, czym spowodował rozległy uraz czaszkowo-mózgowy, który skutkował zgonem – poinformowała Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Sędzia przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował go na razie na trzy miesiące.

PRZECZYTAJ TAKŻE WZRUSZAJĄCĄ I DRAMATYCZNĄ HISTORIĘ RATOWANIA ŻYCIA NA PRZYSTANKU:

Pielęgniarka uratowała życie mojej mamusi

Metalowa rura, nie klucz francuski

Morderca pana Stasia pochodzi z Wyszkowa. Przekonywał sąd, że nie znał swojej ofiary. Wpadł tylko do warzywniaka w Ząbkach, by zabrać sklepikarzowi utarg, „bo potrzebował na wyjazd”. Kiedy sprzedawca odmówił wydania pieniędzy, rzucił się na niego i zaczął okładać metalową rurą po głowie. Początkowo śledczy wskazywali, że mógł to być klucz francuski albo młotek. Dopiero w sobotę poznano narzędzie zbrodni. 57-latek po napadzie zabrał z kasy 2 tys. zł i uciekł. Grozi mu dożywocie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki