Nie lubię niespodzianek. Wyliczam błędy Muzeum Bitwy Warszawskiej. Kraj o Warszawie.

2025-08-16 10:11

Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. będzie niewątpliwym bohaterem tego weekendu. Wielkie otwarcie zapowiedziano w sobotę na godz. 13. Wiadomo, że będzie wielka oprawa wokół – piknik, rekonstruktorzy, inscenizacja bitwy, koncert „Mazowsza”. Wiadomo, że będą ministrowie i samorządowcy z okolicznych gmin. Ale co zobaczymy w środku? To niespodzianka. A ja nie lubię niespodzianek. Się boję - pisze Izabela Kra w najnowszym felietonie z cyklu "Kraj o Warszawie".

Kraj o Warszawie. Otwarcie Muzeum Bitwy Warszawskiej to niespodzianka

i

Autor: SEBASTIAN WIELECHOWSKI/SUPER EXPRESS, Anita Walczewska/ East News

Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. będzie niewątpliwym bohaterem tego weekendu. Wielkie otwarcie zapowiedziano w sobotę 16 sierpnia 2025 r. na godz. 13. Wiadomo, że będzie wielka oprawa wokół – piknik, rekonstruktorzy, inscenizacja bitwy, koncert „Mazowsza”. Wiadomo, że będą ministrowie i samorządowcy z okolicznych gmin. Ale co zobaczymy w środku? To niespodzianka. A ja nie lubię niespodzianek. Się boję.

Przeżyłam już w swoim dziennikarskim życiu wiele otwarć wielkich i mniejszych muzeów – od Muzeum Powstania Warszawskiego, przez Muzeum Katyńskie, Polin, Muzeum Historii Polski, aż po ostatnie warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej. I zawsze – w każdym z wymienionych przypadków – przed otwarciem wiedziałam jak będą wyglądać wnętrza otwieranej placówki. W tym wypadku nie wiem. To niespodzianka. Musiała mi wystarczyć informacja o immersyjnych instalacjach i artefaktach. O jedynym zachowanym oryginalnym sztandarze bolszewickim.

Trzeba jednak przyznać - że to jedno z niewielu muzeów, które w dniu otwarcia ma już wystawę stałą. Przypomnę że Muzeum Historii Polski było otwierane z ekspozycją czasową w jednej sali!

Ale gdy pytałam przed otwarciem Muzeum Bitwy Warszawskiej, czy jest przewidziana jakaś wizyta dla dziennikarzy np. dzień wcześniej – od jednych usłyszałam chwilę zastanowienia i odpowiedź: „dobre pytanie, nie wiem” , od innych stanowcze - „nie przewidujemy”. No cóż, przeżyję. Obejrzę to muzeum w sobotę razem ze wszystkimi, nie ma problemu. Nie narzekam. Zauważam tylko, że z technicznego punktu widzenia łatwiej jest zrobić zdjęcia do publikacji w pustych pomieszczeniach, niż wtedy, gdy przelewa się w nich tłum. Chyba, że o to właśnie twórcom Muzeum Bitwy Warszawskiej chodzi – by był tłum, a zobaczyć by dało się niewiele? Mam nadzieję – że to tylko PR-owski błąd. Ale jest ich niestety więcej.

Mój niepokój wzbudza brak odpowiedzi na pytania o ostateczne koszty budowy wcześniej pisaliśmy, że będzie ono o 100 mln zł droższe niż planowano - nieoficjalnie mówi się o ok. 300 mln zł – dziennikarze w kolejnych publikacjach tę kwotę powtarzają, ale nikt tego ostatecznie nie potwierdził. Dlaczego? Mam nadzieję, że dowiem się w weekend.

Moje zdziwienie wzbudziła też informacja, że bezpłatnie można będzie zwiedzać to muzeum tylko w niedzielę, a już od poniedziałku mają być bilety. To też dość niezwykła praktyka – zazwyczaj nowe placówki wprowadzały opłaty dopiero po jakimś czasie od otwarcia, dawały sobie szansę na ochłonięcie i promocję miejsca. Ale uspokoiłam się, nie mogąc znaleźć w internecie nawet cennika biletów. Informacja okazała się dezinformacją. Bo Muzeum nie uruchomiło nawet jeszcze kas. Więc do końca sierpnia zwiedzanie będzie bezpłatne! Znów błąd komunikacyjny. 

Ale co się dziwić. Informacje internetowe o samym Muzeum Bitwy to już zupełny informacyjny chaos. Gdy wbijam w wyszukiwarkę Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920, wyskakuje mi strona z nazwą „ossów1920.pl/muzeum w budowie/” i tytuł: „Ossów 1920. Wrota Bitwy Warszawskiej.” To to, czy nie to? Sama mam wątpliwości. A przecież z racji pracy należę do tych bardziej zorientowanych. Zdjęcie na otwarciu wskazuje, że jestem na dobrym tropie. Ale już zakładka „oferta dla grup” kieruje do Samorządowej Instytucji Kultury… I już wiem, że to inne muzeum, mieszczące się w szkole przy ul. Matarewicza (uwaga - na tej samej ulicy co otwierane w sobotę muzeum!). Telefony - też do muzeum samorządowego. Ale odbierają, tłumaczą: "to nie my, ale informujemy...". 

Już widzę konsternację nauczycielki z Podlasia, która próbuje zorganizować wycieczkę swoim uczniom do nowo otwartego Muzeum Bitwy Warszawskiej, ale… nie wie jak to zrobić i czego właściwie szukać. Bo w końcu to Muzeum Bitwy Warszawskiej czy Wrota Bitwy Warszawskiej? Dla powiększenia chaosu - jest jeszcze Muzeum Bitwy Warszawskiej w Radzyminie, które 15 sierpnia otworzyło wystawę stałą.

- Wszyscy to mylą - słyszę bezradną konstatację w mazowieckim urzędzie marszałkowskim.

Powód tego mętliku jest prosty – Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. nie ma jeszcze swojej strony internetowej! Serio? Przez pięć lat nie można było stworzyć oddzielnej strony? W dobie sztucznej inteligencji? To duży błąd. Ale między innymi dlatego boję się tych immersyjnych niespodzianek. Ale ciągle mam nadzieję na pozytywne zaskoczenie. 

Izabela Kraj 

Izabela Kraj

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express
Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 w Ossowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki