Nie polegli na szczeżui, piegży i strzyżyku. Takie było dyktando na Ursynowie

2021-11-21 15:08

Szczeżuja, piegża, pierzga pszczela, uhla, strzyżyk woleoczko i "przepiórzyca w chaszczach" przyprawiały o ból głowy uczestników Ursynowskiego Dyktanda. Zgrzytanie zębów niemal słychać było, gdy trzeba było wykombinować jak napisać "krętu-wętu" albo "śmichy-chichy". Zobaczcie pełen tekst Ursynowskiego Dyktanda 2021!

Ponad sto osób pisało w niedzielę dyktando przygotowane przez doc. Grażynę Majkowską i nadzorowane przez prof. Jerzego Bralczyka w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji na Ursynowie. Profesor zachorował, ale dzielnie zastąpiła go szefowa Rady Języka Polskiego Katarzyna Kłosińska.

Ta cykliczna impreza dla pasjonatów ortograficznej zabawy powróciła po roku przerwy spowodowanej pandemią. Tym razem Grażyna Majkowska zabawiła się w Brzechwę, układając dyktando w formie wierszyka o ptakach naszpikowane ornitologicznymi nazwami jak kobuz, kszyk, piegża, strzyżyk woleoczko. Aż dziw, że zabrakło gżegżółki!

- Tęskniłem za tym dyktandem! Poległem na słowie uhla, bo napisałem przez ch. Ale czwarte miejsce udało mi się zdobyć. Miałem nieco łatwiej niż inni, bo wiele ptaków z dyktanda występuje na Ursynowie w nazwach ulic - mówi burmistrz dzielnicy Robert Kempa.

Mistrzem Ortografii została Katarzyna Jezierska, na co dzień pracownik marketingu w dużej korporacji. - Nie wiem ile błędów zrobiłam, ale od dziś już wiem, że Przekop Wisły to nazwa własna i pisze się wielką literą nie tylko Wisłę - zdradziła nam zwyciężczyni. W kategorii ekspert zwyciężyła tłumaczka Agnieszka Buczkowska - mistrzyni Polski.

Dyktando Ursynowskie 2021: tekst

Na wpół ornitologicznie

Pokrzewka piegża czarnołbista

rzeżuchę zżarła, nawet przegrzebka.

„Więcbym  umarła, chociażem krzepka?

Czarcikęs schrupię! Nie mam ni ździebka”.*

Żeń-szeń i  pierzgę pszczelą zażyła

i przeżyła.

Szczeżuja wielka, omułkiem zwana

(ma  niby-nóżkę ta skójka szczwana)**

w Przekopie Wisły wraz z perłoródką

chrzęszczą, chroboczą na przekór smutkom.

Czmychnęły w chaszcze trzy przepiórzyce

i woleoczko, zna okolicę,***

wszak, by przechytrzyć bekasa kszyka,

w trzcinie wpółzżętej żwawo pomyka.

Nie śmichy-chichy to, nie przelewki,                                       

ten huncwot strzyżyk jest nader krewki,

pójdźka z pustułką więc pierzchły w trzcinę.

I z nagła ścichły, bo za kominem

coś szuru-buru i krętu-wętu,

jestżeli powód do zamętu?

Czyby to kulik albo kobuz,

może myszołów, ptasi łobuz?

To wespół w zespół z dzierzbą czyżyk

uhlę przegnały, pomagał strzyżyk.

Ja wszystkie ptaki kocham en bloc,

może nie całkiem, nie znoszę srok.

Żerują, siedzą hardo na  żerdzi

i kłamią. Brzechwa tak twierdzi.

Koniec niebezpiecznego przejścia na pl. Bankowym. Zbudują sygnalizację

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki