"Otyła świnia" w autobusie. ZTM wycofuje skandaliczny plakat. Ekspertka: Zamiast edukować, utrwala stereotypy

2025-12-01 16:21

Warszawski Transport Publiczny (WTP) uruchomił drugą odsłonę kampanii edukacyjnej „Oswajamy Podróże”, która ma zachęcać pasażerów do dbania o czystość w komunikacji miejskiej. Zamiast edukacji, wyszło utrwalanie szkodliwych stereotypów. Powodem jest jeden z bohaterów kampanii - grubsza postać z głową świni, mająca reprezentować brak higieny. Ostro krytykuje to Elżbieta Brzozowska, wiceprezeska Fundacji Zdrowie i Edukacja Ad Meritum oraz współorganizatorka Kampanii Na Wagę Zdrowia.

Obżarta świnia w autobusie. Skandaliczna kampania ZTM. Obrażanie nie jest dobrą formą komunikacji

i

Autor: Materiały prasowe, Archiwum prywatne, Paweł Dąbrowski/Super Express/ Materiały prasowe
Super Express Google News

"Otyła świnia" w autobusie. Skandaliczna kampania ZTM

Warszawski Transport Publiczny wypuścił kolejną odsłonę kampanii „Oswajamy Podróże”. Miało być lekko i dowcipnie, wyszło krzywdząco. Największe kontrowersje wywołał plakat przedstawiający postać z nadwagą i głową świni, z ociekającym sosem fast foodem. Towarzyszy mu hasło: „Nie bądź świnią, zachowaj czystość. Warszawski Transport Publiczny to nie restauracja!”. Zdaniem środowisk zajmujących się chorobą otyłościową takie ujęcie wzmacnia stereotypy i stygmatyzuje osoby chore.

Akcję ostro krytykuje też Elżbieta Brzozowska, ekspertka PR, wiceprezeska Fundacji Zdrowie i Edukacja Ad Meritum i współorganizatorka Kampanii Na Wagę Zdrowia. Jej zdaniem sama koncepcja porównywania ludzi do zwierząt jest z góry chybiona. Jak zauważa, w polskiej kulturze określenia „jak świnia” kojarzą się jednoznacznie negatywnie – z brudem, niechlujstwem czy nadwagą.

- Zacznijmy od tego, że ja bym w ogóle nie chciała, żeby kogokolwiek porównywać do świni. Już na etapie założeń, skoro kampania miała w sposób dowcipny uczyć kultury i edukować, to takie porównanie jest sprzeczne z samą ideą. W naszym języku i naszej kulturze odnoszenie ludzi do świń ma wyraźnie negatywny wydźwięk, dlatego uważam, że w ogóle nie powinno się po to sięgać.

Kampania edukacyjna utrwalająca stereotypy

Ekspertka wskazuje, że kampania, zamiast uczyć kultury, wpisuje się w te od dawna utrwalone skojarzenia. Podkreśla, że przekaz ugruntowuje fałszywy obraz osób chorujących na otyłość jako tych, które „nie mogą się powstrzymać od jedzenia” i brudzą w przestrzeni publicznej. Tymczasem, zwraca uwagę, w pojazdach komunikacji miejskiej jedzą wszyscy - dzieci, młodzież, osoby szczupłe - i nie ma żadnego uzasadnienia, by stereotypowo przedstawiać wyłącznie osoby z otyłością.

- To bardzo mocno stereotypizuje, że właśnie osoba chorująca na otyłość to jest brudas, to jest ktoś, kto je niezdrowe jedzenie. To jest raniące dla osób, które zmagają się z chorobą - podkreśla.

"Obrażanie nie jest dobrą formą przyciągania uwagi"

Brzozowska zaznacza również, że dla osób zmagających się z chorobą otyłościową wizerunek brudnej postaci ociekającej sosem może być szczególnie raniący. Sama - jak mówi - pamięta, jak ogromny wstyd i strach przed oceną towarzyszył jej, gdy przed remisją choroby jadła w miejscach publicznych. Ekspertka podkreśla też, że otyłość jest chorobą przewlekłą, trudną w leczeniu i często nawracającą, a kampania w żaden sposób nie wspiera osób, które z nią walczą.

- Myślę, że ta kampania nie spowoduje tego, że przestaniemy jeść w transporcie miejskim. Ona po prostu wywołała ferment, ale chyba nie taki, o jaki chodziło. ZTM zamiast wywoływać dyskusje o kulturze jedzenia i picia w komunikacji miejskiej, wywołał dyskusję zupełnie nie o tym, co było celem kampanii. Obrażanie nie jest dobrą formą komunikacji i przyciągania uwagi - podkreśla.

ZTM wyłącza komentarze

Jej zdaniem ZTM popełnił kolejny błąd, wyłączając komentarze pod postami, zamiast przyznać się do błędu. Zapowiedź „stopniowego wygaszania” uznaje za nieadekwatną i niespójną z powagą problemu.

- Bardzo nie podoba mi się reakcja WTP, która wyłączyła komentarze, ale nie zdjęła tego wizerunku. W odpowiedzi na pismo innej fundacji napisali, że będą stopniowo wygaszać tą reklamę. Co to znaczy stopniowo wygaszać? Z mojego punktu widzenia po prostu natychmiast należy usunąć plakat z przestrzeni publicznej, bo jest szkodliwy społecznie. To jest taka sama choroba jak każda inna i przy kampanii z żabą, z żółwiem nie używa się wizerunku innych chorych, więc bardzo bym chciała, żeby również w tej kampanii nie używano wizerunku osoby chorującej na otyłość. Nie chciałabym, żeby jakakolwiek grupa społeczna była porównywana do świni - mówi. I tu warto zauważyć, że faktycznie na innych plakatach kampanii ZTM - które nie dotyczą jedzenia - przedstawione postacie są całkiem przeciętne.

Ekspertka wskazuje, że neutralny przekaz - przedstawiający zwykłą, przeciętną osobę jedzącą w autobusie - byłby wystarczający, a jednocześnie nie raniłby nikogo i nie utrwalał krzywdzących wyobrażeń.

Kościół w Warszawie jak Muzeum Sztuki Nowoczesnej. To najbardziej stylowa kaplica w stolicy?

ZTM odpowiada na zarzuty: „Prowokacja do refleksji, nie obrażanie”

W odpowiedzi na falę krytyki, Warszawski Transport Publiczny napisał komentarz w mediach społecznościowych, w którym tłumaczy swoje intencje.

„Szanowni Państwo, celem kampanii #OswajamyPodróże nie jest obrażanie ludzi ani zwierząt, a raczej zwrócenie uwagi na szacunek i odpowiedzialność za czystość w przestrzeni publicznej. Porównania w takich kampaniach mają na celu prowokowanie do refleksji, nie umniejszanie wartości kogokolwiek" - przekazano w... komentarzu pod postem w mediach społecznościowych.

Grafika zniknie, ale stopniowo

O oficjalne stanowisko spytaliśmy u źródła.

- Prowadzona przez nas kampania ma zwracać uwagę zachowania uciążliwe, niepożądane, niebezpieczne w transporcie publicznym. W tym konkretnym przypadku postać ma zwrócić uwagę na spożywanie posiłków w pojazdach co może być uciążliwe dla współpasażerów (np. ze względu na zapach) czy też może spowodować zabrudzenie ich garderoby, przedmiotów, pojazdu i jego wyposażenia - mówi "SE" Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM. - Kampania posługuje się metaforą i określeniami potocznie funkcjonującymi w języku polskim – jak podaje np. internetowy słownik języka polskiego PWN, „uświnić” jest synonimem słowa „ubrudzić”. Kampania została przygotowana w ZTM - tłumaczy i zapewnia, że osoby, organizacje, instytucje itp. które zwróciły się z uwagami, już otrzymały lub otrzymają stosowne wyjaśnienia.

- Wygaszamy prezentację tej jednej postaci z kampanii. Stopniowo, bo technicznie niemożliwe jest jednoczesne i natychmiastowe usunięcie wspomnianej grafiki z różnego rodzaju nośników.

Tomasz Kunert mówi, że kampania nie dotyczy zdrowia psychicznego czy fizycznego ani konkretnie choroby otyłościowej, nie była więc konsultowana ze specjalistami z tych dziedzin.

- W taką kampanię, przygotowaną przez specjalistów, włączyliśmy się w październiku (https://www.wtp.waw.pl/newsy/2025/10/21/warszawski-transport-publiczny-w-trosce-o-zdrowie). Natomiast Oswajamy Podróże w trakcie przygotowywania była badana wśród potencjalnych odbiorców. W badaniu opinii publicznej została wysoko oceniona. Okazała się ona zrozumiała, a odbiorcy docenili jej jasny przekaz. Badani wskazali też, że widzą potrzebę prowadzenia takich akcji. Nie odnotowaliśmy na tym etapie żadnego głosu krytycznego w kontekście związanym z chorobą otyłościową - słyszymy.

Podsumowując - kampania, choć według ZTM miała „prowokować do refleksji”, wywołała przede wszystkim falę krytyki. Organizacje zajmujące się leczeniem otyłości podkreślają, że instytucja publiczna nie powinna korzystać z przekazów, które mogą ranić i marginalizować.

Sonda
Czy kampania warszawskiego ZTM powinna zmienić formę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki