- Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zatrucia bliźniaków trutką na szczury w Skarszynie. Ojciec dzieci jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie zdarzenia.
- Prokuratura wnioskuje o warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec Mariusza M.
- Dlaczego podjęła taką decyzję i jakie konsekwencje poniesie ojciec, który nieumyślnie otruł swoje dzieci?
Ojciec otruł dzieci
Zdarzenie miało miejsce w ubiegłym roku. Jak informowaliśmy wcześniej, najpierw do szpitala trafił Dawid, a dzień później jego siostra, bliźniaczka Nikola. Oboje z objawami silnego zatrucia. Okazało się, że przyczyną było niewłaściwe użycie silnie trującej trutki na szczury przez ich ojca, Mariusza M. Również rodzice, Mariusz i Sylwia M., ulegli zatruciu, choć ich stan nie był tak krytyczny jak dzieci. Jak wynika z ustaleń śledztwa, mężczyzna zakupił środek deratyzacyjny i zastosował go w sposób nieprofesjonalny, nie zapoznając się z instrukcją obsługi i bez specjalistycznego przeszkolenia. To rażące zaniedbanie doprowadziło do choroby, która realnie zagrażała życiu jego własnych dzieci.
Prokuratura wnioskuje o warunkowe umorzenie
Mariusz M. jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie zatrucia. Decyzja Prokuratury Rejonowej w Płońsku o skierowaniu wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego, zamiast aktu oskarżenia, jest podyktowana kilkoma czynnikami. Jak wyjaśnia Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku, na takie zakończenie postępowania wpłynęła przede wszystkim postawa podejrzanego w trakcie śledztwa. Mariusz M. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia, które w pełni korelowały ze zgromadzonym materiałem dowodowym.
"Jako rodzic poniósł konsekwencje swojego zachowania"
Jak tłumaczy prokuratura, kluczowym aspektem jest również fakt, że Mariusz M., jako rodzic, poniósł już dotkliwe konsekwencje swojego zachowania, związane z długotrwałym i specjalistycznym leczeniem dzieci. To doświadczenie miało na niego znaczący wpływ. Dodatkowo, zarzucony mu czyn nie jest zagrożony karą wyższą niż 5 lat pozbawienia wolności, co jest formalną przesłanką do zastosowania instytucji warunkowego umorzenia. Prokurator uznał, że zarówno wina, jak i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, a okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości. Co więcej, postawa sprawcy wskazuje, że pomimo warunkowego umorzenia, będzie przestrzegał porządku prawnego.
Co dalej z Mariuszem M.? Sąd zadecyduje o losie ojca z Skarszyna
Teraz o losie Mariusza M. zadecyduje Sąd Rejonowy w Płońsku. Jeśli sąd uwzględni wniosek prokuratury, wina podejrzanego zostanie uznana, ale nie będzie on osobą skazaną i karaną. Prokurator zawnioskował również o dwuletni okres próby oraz świadczenie pieniężne na określony cel społeczny, a konkretnie na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.