Perfekcyjna śmierdząca pułapka na Trzaskowskiego

i

Autor: Paweł Jaskółka/SUPER EXPRESS, Sebastian Wielechowski/SUPER EXPRESS, Marcin Wziontek/SUPER EXPRESS Perfekcyjna śmierdząca pułapka na Trzaskowskiego

Perfekcyjna i śmierdząca pułapka na Trzaskowskiego. Kraj o Warszawie. Felieton

2021-12-18 10:32

Czwarty raz w tej kadencji na wiosek prezydenta miasta Rada Warszawy zajęła się opłatami za śmieci! Ile będziecie teraz płacić za śmieci – choć opłaty uchwalone, nikt pewien nie jest – pisze dziennikarka Izabela Kraj w najnowszym felietonie z cyklu „Kraj o Warszawie”. Po raz kolejny pomysły przyjęte przez radnych zostały zakwestionowane – tym razem przez Regionalną Izbę Obrachunkową. „Opozycja w radzie miasta chichocze po kątach, drwi i triumfuje. A Trzaskowski przyznaje, że frustracja go już ogarnia.”. Czy to misterny plan polityczny czy rzeczywista troska o portfele warszawiaków?

Perfekcyjną pułapkę założył PiS na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. I Trzaskowski precyzyjnie raz za razem w nią wpada. To śmierdząca pułapka – związana ze śmieciami. Konkretnie – z opłatami za śmieci. Czwarty raz w tej kadencji na wiosek prezydenta miasta Rada Warszawy zajęła się opłatami za śmieci! Bo po raz kolejny pomysły przyjęte przez radnych zostały zakwestionowane – tym razem przez Regionalną Izbę Obrachunkową.

Opozycja w radzie miasta chichocze po kątach, drwi i triumfuje. Trzaskowski przyznaje, że frustracja go już ogarnia. I słusznie – bezsilność jest zawsze frustrująca. A sytuacja zakrawa na absurd.

Warszawiacy generalnie nie wnikają czyja to wina, że co parę miesięcy są zaskakiwani pomysłami na nowe opłaty za śmieci. Dostają furii pomstując na niezdecydowanie urzędników i to, że nie mogą zaplanować domowych budżetów, bo nie wiedzą ile w przyszłym miesiącu kosztować będzie prąd, gaz czy śmieci. Ta frustracja z każdym dniem bardziej ogarnia warszawiaków.

Po blisko dwóch latach przepychanek proceduralnych znaleźliśmy się w punkcie wyjścia. System naliczania opłat w Warszawie będzie taki sam jak na początku 2020 roku (ryczałtowy, złożony z dwóch stawek) tyle tylko, że ceny wzrosną. Ci którzy płacili 65 zł zapłacą 85 zł a ci, co 95 zł – 107 zł.

Zatem Babcia Kasia z Woli, co ma 1500 zł emerytury i przez ostatni rok oszczędzała wodę jak mogła żeby zmieścić się w 30 zł za śmieci, w piątek usłyszała wyrok: od stycznia i tak zapłaci 85 zł za worek odpadków!

Z kolei Krzysiek taksówkarz, co z żoną i małym dzieckiem ciśnie się w 30-metrowym mieszkanku na Gocławiu, zdążył już się ucieszyć, że od stycznia nie będzie musiał pilnować ile leci wody z kranu, bo miał płacić najniższą stawkę od metrażu - 52 zł. Nic z tego! Zapłaci 85 zł.

Zapłaci, albo nie… Problem w tym, że po trzykrotnym „uwaleniu” uchwał śmieciowych w Warszawie nikt już nie uwierzy, że za dwa miesiące znów nie będzie jakiejś zmiany!

Czy to oznacza, że urzędnicy z ekipy Rafała Trzaskowskiego są tak nieudolni, że nie potrafią tak sformułować przepisów by nie budziły one wątpliwości? Nie – i wcale nie chcę Trzaskowskiego usprawiedliwiać. Ale inne miasta wprowadzają podobne rozwiązania i nikt tam opłat śmieciowych nie kwestionuje. A w Warszawie w wojnę o odpady zaangażowała się nawet ekipa Ministra Sprawiedliwości!

Ekipa PiS bardzo sprytnie - trzeba przyznać - choć dość niegodziwie (rękami ministrów, urzędników RIO i posłów) sprawiła, że wiarygodność i decyzyjność Rafała Trzaskowskiego została nadszarpnięta. I niestety, perspektywicznie prezydent Warszawy nie ma dobrego ruchu, by z tego z twarzą wybrnąć.

Czy o to chodziło? Czy jednak o to, by warszawiacy mniej płacili za śmieci? Niech każdy już sobie sam odpowie na to pytanie...

Zapraszam do komentowania

Izabela Kraj

[email protected]

Izabela Kraj

i

Autor: Sebastian Wielechowski / Super Express Izabela Kraj, Super Express

Przeczytaj także inne felietony z serii Kraj o Warszawie:

Trzaskowski wreszcie coś zrozumiał...

Warszawa jak dojna krowa

Promocja za osiem gwiazdek!

Sonda
Czyja to wina, że Warszawa już czwarty raz zmienia opłaty za śmieci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki