Podbiegał, popychał, przewracał i pryskał gazem po oczach. Jego ofiarami były… emerytki

i

Autor: SHUTTERSTOCK Podbiegał, popychał, przewracał i pryskał gazem po oczach. Jego ofiarami były… emerytki

Podbiegał i pryskał gazem po oczach. Jego ofiarami były emerytki

2022-02-08 16:45

Mieszkanki Mokotowa przez ostatnie miesiące mogły być obserwowane przez natarczywego nastolatka. Narażone na niebezpieczeństwo były starsze kobiety. Chłopak podbiegał do seniorek, przewracał je na ziemię i pryskał gazem po oczach. Chwilę później kobiety traciły swoje torebki, a nastolatek uciekał z miejsca zdarzenia.

Jak ustalili mokotowscy policjanci, jedną z poszkodowanych przez nastolatka kobiet była 75-letnia mieszkanka Wilanowa. - Kobieta czekała na autobus na przystanku komunikacji miejskiej. W pewnym momencie podbiegł do niej od tyłu mężczyzna i złapał za torebkę przewieszoną przez ramię. Kobieta ja przytrzymała, nie dając sobie jej wyrwać. Wówczas napastnik prysnął jej w twarz substancją łzawiącą, czym doprowadził ja do stanu bezbronności. Następnie siła wyrwał jej torebkę, w której znajdował się telefon komórkowy i portfel - poinformował podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.

19-latek podobnie postąpił z 86-latką. Kobieta przed kradzieżą znalazła się na ziemi. Seniorka została popchnięta przez uporczywego nastolatka i upadła na kolana. Mężczyzna wyrwał jej torebkę i zaczął uciekać. Pomimo okrzyków z prośbą o ratunek, nikt nie chciał jej pomóc. Emerytka straciła skórzaną torebkę, portfel z pieniędzmi, kartę bankomatową i karty lojalnościowe różnych marketów.

Sprawą zajęła się mokotowska policja. Funkcjonariusze ustalili, że 19-latek w swojej przeszłości już nie raz odpowiadał za podobne rozboje.

Drożyzna w Warszawie. Fryzjerzy podnoszą ceny

Policjanci przyjechali do ostatniego znanego im miejsca zamieszkania nastolatka. Okazało się, że we wskazanym mieszkaniu obecnie przebywa jedynie jego partnerka. W pokoju podejrzanego policjanci znaleźli dokumenty i karty bankomatowe należące do jednej z pokrzywdzonych.

- W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że mężczyzna źle się poczuł i trafił na izbę przyjęć jednego z mokotowskich szpitali. Dolegliwości na którą się uskarżał, nie była na tyle poważna, żeby nie było można go zatrzymać. Doraźna pomoc medyczna była wystarczająca. Mężczyzna trafił do policyjnej celi gdzie doszedł do siebie - dodał podkom. Koniuszy.

Za rozboje grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Sonda
Czy widząc złodzieja, zareagowałbyś i próbował go zatrzymać?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki