Pogrzeb Mateusza K. Nagle pod kościół przyleciał biały gołąb. Żałobnicy zalali się łzami

i

Autor: Mucha (1), Pixabay (2) Pogrzeb Mateusza K. Nagle pod kościół przyleciał biały gołąb. Żałobnicy zalali się łzami

Pogrzeb Mateusza K. Nagle pod kościół przyleciał biały gołąb. Żałobnicy zalali się łzami

2021-06-27 7:54

Mieszkał z żoną i małą córeczką w Warszawie, ale pochodził z okolic Jabłonnej pod Lublinem. I to tam rodzina, przyjaciele i sąsiedzi pożegnali 23-letniego Mateusza K., którego ciało, po wielu dniach poszukiwań, znaleziono 3 czerwca przy brzegu Wisły w okolicach Mostu Świętokrzyskiego. - Przyszło wam moi drodzy stanąć pod krzyżem, doświadczyć odejścia do wieczności, waszego dziecka, syna. Nie ma łatwych rozstań. Każde jest zerwaniem więzi - mówił w sobotę ksiądz na pogrzebie Mateusza. Uwagę żałobników zwrócił biały gołąb, który pojawił się pod kościołem.

Pogrzeb odbył się w kościele pw. Wniebowstąpienia Pańskiego w Jabłonnie II pod Lublinem. Parking pod malutkim kościołem zaczął zapełniać się na długo przed początkiem smutnych uroczystości. W ostatniej drodze Mateuszowi towarzyszyły tłumy żałobników - głównie młodych ludzi - znajomych, przyjaciół i kolegów 23-latka. - Mateusz był pełen życia. Inteligentny. Jeśli ktoś nie oceniał książki po okładce, stawał się dla niego najlepszym kolegą. Dawał innym wiele, zastanówmy się co my mu daliśmy - mówił w czasie mszy żałobnej jeden z kolegów zmarłego.

Zobacz koniecznie: Śmierć Mateusza wywołała falę żalu i smutku. "Niech go aniołki wiodą na niebiańskie niwy!" piszą internauci

Kościół nie pomieścił wszystkich żałobników, większość z nich stała na zewnątrz. Wielu z nich zwróciło uwagę na białego gołębia, który w pewnym momencie siadł pod krzyżem umieszczonym nad wejściem do świątyni. - O, Mateusz jest z nami - uśmiechali się przez łzy. Biały ptak siedział tam do końca mszy. Wzruszenia nie krył też ksiądz, który próbował pocieszać żałobników. - Niech dobry Bóg ukoi naszą tęsknotę za naszym bratem Mateuszem - modlił się duchowny prowadzący nabożeństwo. Po nabożeństwie uroczystości przeniosły się na pobliski cmentarz. Skromny grób został zasypany białymi kwiatami. Treść jednego z napisów na wieńcu ściska za serce: Jak trudno żegnać kogoś, kto jeszcze mógł być z nami.

Mateusz wrócił w rodzinne strony. Podczas pogrzebu w miejscowości Jabłonna pod Lublinem żegnała go rodzina i przyjaciele

Śmierć Mateusza K. wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Warszawy, ale całą Polską. Internet zalały komunikaty o jego zaginięciu. Niestety, po wielu dniach poszukiwań, ciało 23-latka znaleziono w zaroślach w pobliżu Mostu Świętokrzyskiego. Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyną śmierci Mateusza było utonięcie. 23-latek zostawił żonę Michalinę i półtoraroczną córeczkę Marysię.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki