Porozmawiaj ze zmarłym. W Warszawie stanie wyjątkowy telefon

i

Autor: Pixabay Porozmawiaj ze zmarłym. W Warszawie stanie wyjątkowy telefon

Rozmowa ze zmarłymi? Wkrótce w Warszawie będzie to możliwe

2021-09-16 19:13

Śmierć często przychodzi niespodziewanie. Nie każdy ma szansę pożegnać się z bliskimi, nim zasną wiecznym snem. Katarzyna Boni, pisarka i reporterka, podjęła się trudnego tematu żałoby, straty i traumy. Znalazła sposób, by choć odrobinę, ulżyć w cierpieniu po stracie najbliższych. Chce w Warszawie stworzyć niepowtarzalne miejsce - telefon na wietrze.

Czy istnieje uniwersalna recepta, na ukojenie bólu po stracie bliskiej osoby? A może jest magiczny sposób, by choć przez chwilę móc porozmawiać ze zmarłym? Katarzyna Boni, pisarka i reporterka, bardzo długo szukała odpowiedzi na to pytanie. "Kiedy w 2014 roku zbierałam materiały do książki o życiu Japończyków po tsunami, często słyszałam, że chodzą nad morze porozmawiać z tymi, których zabrała fala. Albo jadą do szamanki - itako - zadać zmarłym pytania. Zmarli są obecni w ich życiu na różne sposoby" - opowiada Katarzyna Boni.

Zobacz także: Robert stracił życie na motorze. Pozostawił dwoje dzieci. "Niech śmiga po niebieskich autostradach"

Zdaniem pisarki najpiękniejszy sposób na obcowanie ze zmarłymi znalazł pan Sasaki z niewielkiego miasta Otsuchi, który jeszcze przed tsunami w budce telefonicznej zdobiącej jego ogród postawił zwykły, stary telefon. "Nazwał go kaze-no denwa - telefon na wietrze. Kiedy podnosił słuchawkę, słyszał w niej głos zmarłego kuzyna. Odbywał z nim długie rozmowy" - tłumaczy pisarka. "Po tsunami udostępnił telefon dla wszystkich. Odwiedziło go ponad 10 tysięcy osób. Podnosili słuchawkę i zaczynali rozmowę. Czasem tylko milczeli, czasem słuchali, czasem mówili nieprzerwanie. Wypowiadali wszystko to, co leżało im na sercu. Żegnali się" - dodaje.

Właśnie takie miejsce Katarzyna Boni chce stworzyć w Warszawie. "Telefon na wietrze ma pomóc wszystkim tym, którzy chcieliby ze zmarłymi bliskimi porozmawiać, ale nie znają sposobu ani formy na takie rozmowy. Jest dla tych, którzy nie zdążyli się pożegnać - nie tylko z powodu pandemii. Każdy może wejść do środka, podnieść słuchawkę i porozmawiać, Kto wierzy w to, że w niepodłączonym telefonie nic nie słychać, ten nic nie usłyszy. A kto posłucha uważnie, może usłyszy odpowiedź" - tłumaczy pomysłodawczyni projektu.

Telefon na wietrze ma stanąć na Jazdowie - w cichej i spokojnej okolicy w samym centrum miasta. "Pomysł wsparło Stowarzyszenie Otwarty Jazdów. Mój przyjaciel, projektant, Paweł Kowalski, zaadoptował projekt pana Sasakiego - tak, żeby pasował do klimatu Jazdowa. Budka telefoniczna będzie drewniana, biała, przeszklona, z dachem z przeszklonej papy" - informuje pisarka.

Przeczytaj: Zwęglone zwłoki w domu z pokojami dla Ukraińców. "Musiało do tego dojść"

Aktualnie pisarka prowadzi internetową zbiórkę pieniędzy na realizację swojego wyjątkowego projektu. "Chciałabym, żeby to był projekt społeczny. Żebyśmy razem pomogli tym, którzy nie zdążyli wypowiedzieć ostatnich słów. Telefon na wietrze to niewielka rzecz, która może wielu osobom pomóc zrzucić z siebie ciężar i choć na chwilę poczuć ukojenie i ulgę. Złóżmy się na nią wszyscy" - tłumaczy i apeluje w opisie zbiórki.

Telefon na wietrze będzie stał na Jazdowie przez rok. Prowadzona przez pisarkę zrzutka obejmuje koszt budowy i wyposażenia budki, rocznej dzierżawy ziemi, a także wynagrodzenie za tłumaczenie i projekt.

"Całości matronuje Instytut Dobrej Śmierci. Cały naddatek ze zbiórki przekażę właśnie IDŚ - którego celem jest stworzenie przestrzeni do rozmów o śmierci i umieraniu, pogłębienie refleksji na temat naszej skończoności i towarzyszenie ludziom w żałobie" - informuje Katarzyna Boni.

Projekt można wesprzeć, przelewając nawet niewielki datek na zbiórkę prowadzoną pod linkiem: https://zrzutka.pl/34ske6.

Sonda
Czy wspierasz internetowe zbiórki pieniędzy?
Wiesław Gołas nie żyje

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki