Poszła do kościoła w Warszawie, więcej nie pójdzie. Aż się w niej zagotowało! „Przecież to jest wstyd!”

i

Autor: Shutterstock

Mocne słowa

Poszła do kościoła w Warszawie, więcej nie pójdzie. Aż się w niej zagotowało! „Przecież to jest wstyd!”

2024-03-04 10:48

Młoda dziewczyna przeprowadziła się z Podlasia do Warszawy na studia. Jako osoba wierząca wybrała się do kościoła na niedzielną mszę świętą. Wizyta ta okazała się jednak... traumatyczna. 20-latka stwierdziła, że nigdy więcej nie pójdzie do kościoła w Warszawie. Co tak zdenerwowało młodą kobietę? Wszystko wyjaśniła w liście.

Pewna młoda kobieta boleśnie przekonała się, że podejście do wiernych w Kościele w małej miejscowości i wielkim mieście może się bardzo różnić. Swoimi odczuciami podzieliła się w szczerym liście do redakcji portalu kobieta.gazeta.pl.

20-latka przeprowadziła się do Warszawy na studia. Jak podkreśliła, pochodzi z rodziny głęboko wierzącej, obiecała więc bliskim, że będzie pielęgnować to, czego jej nauczyli - nie będzie zaniedbywała codziennej modlitwy i uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej.

"Bałam się jednak, czy kościół w Warszawie, do którego będę chodzić, będzie tak dobry i do ludzi, jak ten z mojej wioski na Podlasiu. No, ale jak pojawiały mi się w głowie takie myśli, to szybko dopowiadałam sobie, że kościół wszędzie jest ten sam i jest jednością" - napisała w liście do portalu kobieta.gazeta.pl.

20-latkę rozczarowała wizyta w warszawskim kościele. "Przecież to jest wstyd!"

Młoda kobieta w liście przyznała, że wizyta w kościele w Warszawie była dla niej wielkim rozczarowaniem. I chociaż z początku nic nie wzbudzało jej niepokoju, to zmieniło się to, gdy ksiądz zaczął mówić kazanie.

"Czułam, że to dla niego tylko zwykła formułka, a nie słowa, które powinny wpłynąć na wiernych" - napisała 20-latka.

Czarę goryczy przelało zachowanie duchownego podczas zbierania na tacę. "Ksiądz patrzył kto i ile daje na tacę. Widziałam jego zainteresowany wzrok, który był kierowany raz na wiernych i raz na pieniądze. No porażka. Przecież to jest wstyd! Ja, jako katoliczka, naprawdę źle się z tym czułam i miałam wrażenie, że kościół to jak jakaś instytucja. Coś na zasadzie, że jeśli wysłuchaliśmy kazania, to teraz mamy za nie zapłacić. Ręce opadają" - opisała w liście.

20-latka zapewniła, że więcej nie pójdzie do kościoła w Warszawie, a na weekendy będzie wracać w swoje rodzinne strony, by tam uczestniczyć w nabożeństwach. Jak wyjaśniła, chce mieć poczucie, że kościół jest dla ludzi, a nie dla pieniędzy. "Rozumiem, że utrzymanie w Warszawie jest dużo droższe, ale jednak Bóg jest bezcenny" - zakończyła swój list młoda kobieta.

Sonda
Czy chodzisz regularnie do kościoła?

Znasz kościelny savoir vivre? Tego nie wolno robić w kościele. Nawet gorliwi katolicy będą w szoku!

Pytanie 1 z 10
Osoba, która śpiewa w kościele głośniej niż inni:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki