Zabójstwo w szkole w Wawrze. Emil B. dźgał nożem, a Kuba umierał we krwi. Zapadł wyrok

i

Autor: PAWEŁ NOWAK/ SUPER EXPRESS Zabójstwo w szkole w Wawrze. Emil B. dźgał nożem, a Kuba umierał we krwi. Zapadł wyrok

Zabójstwo w szkole w Wawrze. Emil B. dźgał nożem, a Kuba umierał we krwi. Zapadł wyrok [WIDEO]

2021-02-17 13:55

Zapadł wyrok w sprawie brutalnego zabójstwa, do jakiego doszło w jednej ze szkół na terenie warszawskiego Wawra. Dwa lata temu, 17-letni dziś Emil. B. zadźgał swojego o rok starszego kolegę. Zrobił to w szkole pełnej uczniów i nauczycieli. Zaatakował na korytarzu, a kolejne mordercze ciosy zadawał w sali od fizyki. Dziś chłopak usłyszał wyrok. Sąd uznał go za winnego i skazał na 25 lat więzienia. Na sali obecna była cała rodzina ofiary. Są orzekł dla nich zadośćuczynienie - 100 tys. zł dla ojca i 50 tys. zł dla brata.

Zabójstwo w szkole w Wawrze. Emil B. skazany na 25 lat

Potworne wydarzenia w warszawskiej szkole przy ul. Króla Maciusia wstrząsnęły całą Polską. Emil B. (wówczas uczeń ósmej klasy) wszedł do szkoły z nożem i na przerwie zaatakował nim o rok starszego Kubę K. Gdy chłopak zaczął uciekać, pobiegł za nim i zadał łącznie 9 ciosów w plecy, głowę, szyję i klatkę piersiową. Matka zamordowanego ucznia była wtedy dosłownie kilka metrów dalej… Przyszła do dyrekcji szkoły porozmawiać o niepokojących groźbach wobec syna. Nauczyciele nie zdążyli jednak zareagować.

CZYTAJ TEŻ: Nie obwiniam szkoły za śmierć syna. Ale mam żal… Przeczytaj rozmowę z mamą zabitego w Wawrze Kuby!

ZOBACZ TEŻ: Relacja świadka: "To było coś strasznego, był cały we krwi" [GALERIA, WIDEO, AUDIO]

- Gdy zamykam oczy, ciągle widzę strugę krwi na podłodze korytarza w szkole. I w tej krwi leżące okulary Kuby w biało-czarnej oprawce, które nie tak dawno mu kupiłam. To było dokładnie w tym samym w miejscu, w którym ja się dosłownie chwilę wcześniej z synem pożegnałam. Tak jakby ktoś mnie śledził i zaraz po tym, jak poszłam do gabinetu dyrektora, wbił nóż w plecy mojego dziecka... - mówiła „Super Expressowi” mama zadźganego Kuby Tatiana B. Prokurator żądał dla Emila B. 25 lat pozbawienia wolności.

Adwokat zwracał uwagę na wpływ nieodpowiedniego towarzystwa, w jakim obracał się Emil. - Zatruty środkami odurzającymi, zatruty środowiskiem i złymi wzorcami poszedł do szkoły i zrobił coś, za co siedzi na ławie oskarżonych - mówił obrońca Emila B. Michał Krysztofowicz.

Matka oskarżonego prosiła sąd, by wziął pod uwagę, że Emil nadal jest dzieckiem. 17 lutego sąd wydał wyrok i nie znalazł okoliczności łagodzących. - Celem Emila nie było wystraszyć Kubę. On chciał go zabić - uzasadniał sąd. Emil B. został uznany za winnego i skazany na 25 lat więzienia.- To jest surowy wyrok. Najwyższa kara jaka może być zasądzona za ten czyn. - przyznała sędzia Małgorzata Wasylczuk. - Ale za okoliczność łagodzącą można było uznać tylko to, że Emil przyznał się i przeprosił rodzinę zamordowanego. Wszystko inne przemawia przeciwko niemu. Zaplanował to z wyprzedzeniem, przygotował nóż, dowiedział się czy Kuba jest w szkole i zaatakował. Mógł odpuścić, gdy Kuba uciekał, ale gonił go i zadał aż 9 ciosów. Chciał zabić. Był rzeczowy, opanowany. Jego działanie było logiczne i konsekwentne - dowodziła sędzia. - Oskarżony po odsiedzeniu kary będzie mógł wrócić do społeczeństwa jeszcze jako stosunkowo młody mężczyzna. Kuba już nie będzie miał tej szansy...

Sąd orzekł też zadośćuczynienie 100 tys. zł dla ojca i 50 tys. zł dla młodszego brata zamordowanego Kuby. Zignorował pod tym względem jego macochę i starszego 19-letniego brata.

- Czy satysfakcjonuje mnie ten wyrok? Nie. Bo Emil zabił mi syna. Zadając mu ciosy zabił także mnie - komentowała wyrok Tatiana B. 

Zobacz jak Emil B. reagował na wyrok sądu klikając w GALERIĘ:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki