Rosyjskie flagi w Warszawie i Krakowie. Demonstranci wyszli na ulice. Chodzi o Aleksieja Nawalnego [ZDJĘCIA]

2021-01-23 15:36

W Warszawie i Krakowie odbyły się w sobotę manifestacje poparcia dla Aleksieja Nawalnego, jednego z liderów antykremlowskiej opozycji. Uczestnicy wznosili hasła wzywające do jego uwolnienia oraz wszystkich więźniów politycznych przetrzymywanych w Rosji.

Demonstranci w Warszawie, których było kilkunastu, zebrali się w południe pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Uczestnicy mieli ze sobą transparenty nawołujące do uwolnienia lidera rosyjskiej opozycji, nieśli też ze sobą flagi Polski, Rosji i Unii Europejskiej.

Maria Harmas, Rosjanka mieszkająca w Polsce, powiedziała, że powodom sobotniego zgromadzenia jest wsparcie dla Aleksieja Nawalnego dodała, że w sobotę w Rosji i wielu miastach świata odbywają się wiece protestacyjne na znak poparcia i w obronie Aleksieja Nawalnego oraz wielu innych więźniów politycznych. Dodała, że obecnie w Rosji jest około 400 osób uznanych przez Centrum Obrony Praw Człowieka "Memoriał" za więźniów politycznych.

"Jesteśmy tutaj po to, żeby żądać uwolnienia Aleksieja Nawalnego oraz wszystkich więźniów politycznych w Rosji, zaprzestania represji i po to, żeby obywatele Rosji mieli prawo do pokojowych zgromadzeń i wyrażania swoich poglądów" - powiedziała.

Paweł Kasprzak z Obywateli RP powiedział, że to co zrobił Aleksiej Nawalny to akt niesłychanej odwagi. "Każdy z nas powinien mieć świadomość, że swoją obecnością tutaj i wielu innych miejscach na świecie, gdzie równocześnie odbywają się demonstracje w obronie Aleksieja Nawalnego, po prostu ratuje mu życie" - dodał. Z kolei pod ambasadą rosyjską w Warszawie transparencie z transparentem "Rosjo, nie bój się wolności dla Nawalnego" protestował reżyser i dramaturg Iwan Wyrypajew.

W trakcie trwania demonstracji policjanci informowali przechodniów, którzy zatrzymywali się przed protestującymi o zakazie zgromadzeń i konieczności zachowania odpowiedniego dystansu społecznego. Po trzech kwadransach demonstrujący rozeszli się. Na miejscu było siedem radiowozów.

Protest także w Krakowie

W Krakowie zgromadzenia, których uczestnicy chcieli pokazać solidarność z Aleksiejem Nawalnym, odbyły się w dwóch miejscach: na pl. św. Marii Magdaleny oraz przed konsulatem Rosji przy ul. Biskupiej.

Osoby biorące udział w akcji przed konsulatem przeszli na pl. Marii Magdaleny, gdzie dołączyli do zgromadzonych tam już obrońców Nawalnego. Uczestnicy mieli ze sobą zdjęcia Nawalnego, transparenty – w językach polskim, rosyjskim i angielskim – z hasłami nawołującymi do uwolnienia lidera antykremlowskiej opozycji. Były też flagi białoruskie. Organizatorzy zgromadzenia od czasu do czasu przypominali o konieczności dystansu społecznego. Na miejscu były też cztery radiowozy. W akcji wzięło udział ok. 100 osób.

Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował w sobotę PAP, że wylegitymowano 17 osób, nie odnotowano naruszeń i incydentów a uczestnicy przestrzegali reżimu sanitarnego.

Nawalny, jeden z liderów antykremlowskiej opozycji, 20 sierpnia trafił do szpitala w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny został przetransportowany do Berlina. 6 października 2020 r. Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) potwierdziła, że Nawalnego próbowano otruć za pomocą bojowego środka porażającego układ nerwowy Nowiczok.

Nawalny został zatrzymany 17 stycznia na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo tuż po przylocie z Berlina. Nakazem sądu został umieszczony w areszcie na 30 dni, do 15 lutego. Rosyjskie służby więzienne domagają się bezwzględnego wykonania wobec niego zawieszonego wyroku, wydanego pięć lat temu. Decyzję o tym sąd podejmie 2 lutego.

dr Bonikowska: Rosja będzie dążyć do tego, by Łukaszenka był słaby i skłonny do ustępstw [Super Raport]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki