zł

i

Autor: ARCH PRYW

Kradną na potęgę w czasie koronawirusa! Przychodzą robić pranie, zabierają co się da!

2020-11-25 19:43

Do czego jeszcze posuną się ludzie w czasach pandemii? Młody mężczyzna przyszedł do pralni samoobsługowej na Żoliborzu, żeby odświeżyć sobie ciuchy. Zauważył na ścianie telewizor, ściągnął go i zabrał ze sobą. Złodzieja nagrały kamery monitoringu. Jak twierdzi właściciel pralni ten proceder powtarza się nagminnie w wielu punktach w Warszawie.

Przychodzą robić pranie, kradną na potęgę

Jacek Zieliński (45l.) prowadzi sieć pralni samoobsługowych i chemicznych w Warszawie. Na terenie stolicy ma ich 16.

– Zainwestowałem w te pralnie duże pieniądze. Starałem się naprawdę, by korzystający z nich klienci mieli godne warunki, mogli przyjść, zrobić pranie, a gdy się pierze, obejrzeć telewizję, poczytać gazetę. Ale niektórzy tego po prostu nie potrafią uszanować – opowiada.

Z niedzieli na poniedziałek do punktu na Żoliborzu przy ul. Żeromskiego wszedł młody mężczyzna, żeby uprać sobie rzeczy. Ale na tym się nie skoczyło. Oprócz prania zabrał ze ściany telewizor. Całe zajście nagrały kamery monitoringu. Na filmie widać, jak mężczyzna w czarnej bluzie z kapturem na głowie podstawia sobie krzesełko, wspina się na nie, odkręca ze ściany telewizor i wynosi go pod pachą. Znika bez śladu.

To niestety nie pierwsza tego typu kradzież w pralni pana Jacka. Na Bemowie przy ul. Pełczyńskiego jakiś czas temu mężczyźni wynieśli z eleganckiej pralni fotel. Z punktu na Wilanowie skradziono też zegar i kolejny telewizor. Łupem złodziei padły też krzesełka barowe, piłeczki do puchu, siedziska z sof, zegary ze ścian, a nawet reklamówki jednorazowe.

– To wszystko kosztuje! Jestem bezradny – tłumaczy właściciel. Kradzież zgłosił na policję, ale ta dotąd złodzieja nie znalazła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki