Śmiertelne potrącenie 13-letniego Patryka. Zabójca ukrył się u brata?

2013-12-15 23:31

Seryjny zabójca drogowy Mariusz Nowak (34 l.), który w środę zabił na drodze w Czarnówce 13-letniego Patryka, nadal umyka policji. Policja podejrzewa, że ktoś może mu pomagać. Niewykluczone, że schronienia udzielił mu brat Łukasz Nowak (36 l.), który sam

z powodzeniem od roku ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości za kradzieże samochodów.

To już piąty dzień poszukiwań Mariusza Nowaka. Mężczyzna w środę około godz. 16 pędził przez Czarnówkę mercedesem żony. Nagle z niewiadomych przyczyn zjechał na drugi pas i uderzył idącego poboczem 13-letniego Patryka. Chłopiec skonał na oczach siostry, a sprawca odjechał z piskiem opon. Porzucone auto Nowaka policja znalazła następnego dnia w lesie. Jego wciąż szuka. - Przesłuchaliśmy najbliższe osoby poszukiwanego oraz te, które widziały go przed zniknięciem. Niestety, nie doprowadziły one do zatrzymania - mówi podkom. Jarosław Sawicki

z otwockiej komendy. - Za mężczyzną został wysłany list gończy, a jego wizerunek rozesłaliśmy do wszystkich jednostek na terenie kraju - dodaje.

PRZECZYTAJ: Śmiertelne potrącenie 13-latka pod Warszawą. Policja ustaliła właściciela samochodu!

Rodzina Nowaków jest w okolicy doskonale znana. Mieszkańcy opowiadają, że już jeden syn zasłużonego działacza tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej miał problemy z prawem i uciekł za granicę. - Słyszeliśmy, że jego starszy brat ukrywa się we Francji. Na pewno pomógł Mariuszowi w ucieczce - mówią.

- Łukasz Nowak od roku jest poszukiwany europejskim listem gończym. Ma odpowiadać m.in. za kradzieże samochodowe - potwierdza podkom. Jarosław Sawicki. - Bierzemy pod uwagę, że ktoś pomaga sprawcy wypadku. Nie wykluczamy też, że mógł wyjechać za granicę i że może przebywać razem z bratem - dodaje policjant.

Rodzice, żona i 3-letnia córka drogowego zabójcy nie mogą się pogodzić z tragicznymi wydarzeniami. Wiedzą, że sąd nie będzie wobec Mariusza łaskawy, bo mężczyzna już siedział za podobne przestępstwo. W październiku 2002 roku śmiertelnie potrącił Aleksandra Włodarskiego (†51 l.) z Karczewa i uciekł z miejsca zdarzenia. Wtedy posiedział dwa lata, teraz grozi mu 12 lat za kratkami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki