Latami polewała Julcię kwasem, by zarabiać na litości. Rodzina broni wyrodnej matki, która torturowała 10-latkę?!

2025-11-19 10:28

W Sądzie Okręgowym w Siedlcach trwa proces przeciwko Monice B. (44 l.) z Sięciaszki (woj. lubelskie), która oskarżona jest o to, że okaleczając swoją 10 -letnią córeczkę wyłudzała od internautów pieniądze na rzekome leczenie dziecka. Polewała Julię żrącymi substancjami, wywołując stany zapalne skóry, w wyniku czego dziewczynka straciła część prawego ucha. Rodzina wyrodnej matki zamiast potępić ohydne czyny Moniki B., w sądzie zachowuje się tak, jakby chciała ją osłonić przed krytyką. Jednocześnie biegli sądowi potwierdzają, że matka świadomie znęcała się nad dzieckiem.

Super Express Google News
  • W Siedlcach ruszył proces matki oskarżonej o okaleczanie 10-letniej córki kwasem w celu wyłudzania pieniędzy.
  • Monika B. z premedytacją szpeciła Julię, która straciła część ucha i ma blizny na twarzy, by wzbudzić litość internautów.
  • Rodzina oskarżonej utrudnia pracę mediów i zachowuje się, jakby chciała ją osłonić przed krytyką.
  • Jakie nowe fakty wyjdą na jaw w tej bulwersującej sprawie i co ostatecznie zdecyduje sąd?

W Siedlcach ruszył proces matki, która oblewała córkę kwasem

Ta jedna z najbardziej bulwersujących spraw ostatnich lat w Polsce znalazła swój finał w sądzie. Przy drzwiach zamkniętych trwa proces przeciwko Monice B. z Sięciaszki Drugiej (woj. lubelskie), matki Julii B. (10 l.), która z premedytacją i publicznie znęcała się nad swoją nieletnią córką.

Organizowała zbiórki internetowe na leczenie dziewczynki, której sama szpeciła twarz i szyję, by wywołać współczucie czytelników. W wyniku skandalicznych praktyk wyrodnej matki Julcia straciła fragment prawego ucha, ma również na twarzy blizny, które będzie nosiła do końca życia.

Groził, że obleje kwasem! 44-latek zatrzymany, w akcji antyterroryści

Specjalnie rozdrażniała rany

Gehenna małej Julci trwała latami. Monika B. wymyśliła oszustwo, które wzbudzało litość w internautach. Na publikowanych przez wyrodną matkę zdjęciach, na portalach pomocowych Julcia wyglądała strasznie, objawy i uszkodzenia skóry sugerowały przewlekłą i nieuleczalna chorobę.

By wyłudzać jak najwięcej pieniędzy, fotografie musiały być aktualizowane, w związku z tym Monika B. zaczęła rozdrażniać rany dziecka, żeby się nie goiły. Polewała Julcię, substancjami, które wżerały się w ciałko dziecka.

Ojciec dziewczynki w poprzednich materiałach "SE" twierdzi, że o potwornych czynach kobiety nie wiedział, a gdyby się zorientował - zawiadomiłby służby.

Lekarze odkryli przerażającą prawdę

Oszustwo wykryli lekarze szpitala w Lublinie. Obraz kliniczny i przebieg choroby dziecka nie pasował do żadnej znanej jednostki chorobowej, a kształt i ewolucja zmian na skórze twarzy dziecka wskazywały na to, że nie mają one charakteru naturalnego. Biegli potwierdzili, że zmiany te miały charakter urazowy i były spowodowane działaniem człowieka.

Zespół Münchhausena

Kobieta została tymczasowo aresztowana. Biegli psychiatrzy potwierdzają, że matka świadomie znęcała się nad swoim dzieckiem. Stwierdzili u Moniki B. zespół Münchhausena przez przeniesienie. To rzadkie zaburzenie, w którym opiekun celowo wywołuje objawy choroby u podopiecznego, by zyskać współczucie i uwagę otoczenia, a także uzyskać z tego tytułu korzyści m.in. finansowe.

Rodzina stoi murem za Moniką

Podczas ostatniej rozprawy rodzina wyrodnej matki zamiast potępiać potworne praktyki Moniki B., w sądzie zachowuje się tak, jakby chcieli ją osłonić przed krytyką. Przed drzwiami sali rozpraw kuzynka i mąż oskarżonej uniemożliwiają pracę reporterom, wykrzykują do nich słowa obraźliwe, by zaprzestali relacji ze sprawy.

Sąsiedzi: "Diabeł wcielony!"

Reporter "Super Expressu" w 2024 roku rozmawiał z sąsiadami Moniki B. Nie mieli o niej dobrej opinii.

- Diabeł wcielony, niech się smaży w piekle - mówił krewny jej męża. - Sam widziałem, że ją specjalnie sadzała w miejscu, gdzie były kleszcze - dodaje. Inni zwracają uwagę, że Monika coraz bardziej chowała córkę przed ludźmi. - Może nie chciała, żeby się dziecko wygadało? - zgadują. - Ona nie robi, tylko z tego dziecka żyje - dodał inny sąsiad.

Sonda
Czy kary za znęcanie się nad dziećmi powinny być wyższe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki