Teraz prowizoryczny remont, za trzy lata kolejny. Warszawa zmarnuje miliony? Tak się tłumaczą

2025-11-13 13:29

Warszawscy drogowcy zamiast czekać na wielką przebudowę al. Waszyngtona w 2028 roku, wyrzucają pieniądze na frezowanie nawierzchni, która i tak za chwilę zostanie zerwana. − Stan prawych pasów w al. Waszyngtona jest już na tyle zły, że ich dalsze użytkowanie zagraża bezpieczeństwu użytkowników ruchu − broni decyzji Maciej Dziubiński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. A co torowiskiem, które również woła o pomstę do nieba?

Dlaczego frezują al. Waszyngtona przed planowaną przebudową?

Choć kompleksowa przebudowa al. Waszyngtona – wraz z torowiskiem – zaplanowana jest wstępnie dopiero na lata 2028-2030, miasto już teraz wydaje pieniądze na doraźne frezowanie i łatanie dziur, które wkrótce i tak zostaną rozkopane.

Frezowanie to oczywiście ostateczność, jednak w przypadku al. Waszyngtona ta ostateczność wystąpiła. Stan prawych pasów w al. Waszyngtona jest już na tyle zły, że ich dalsze użytkowanie zagraża bezpieczeństwu użytkowników ruchu. Podjęliśmy więc decyzję o ich naprawie − tłumaczy Maciej Dziubiński, rzecznik ZDM.

Pierwotnie naprawiane miały być tylko prawe pasy. Po dokładnym przeglądzie nawierzchni okazało się jednak, że spękania są wszędzie, więc zakres prac został rozszerzony. Naprawę wykona miejski Zakład Remontów i Konserwacji Dróg, a dokładny koszt poznamy po zakończeniu robót − choć można przypuszczać, że będzie wysoki, bo to tylko tymczasowe łatanie przed wielką przebudową.

Utrudnienia dla kierowców i komunikacji miejskiej

Pierwszy etap prac potrwa od piątku (14 listopada) do poniedziałku (17 listopada). Zamknięty będzie odcinek między ul. Międzynarodową a rondem Wiatraczna, skrzyżowania i objazdy zmienią organizację ruchu w całej okolicy. Tramwaje kursują normalnie, ale autobusy: 135, 158, 311, 521 i nocny N24 zmieniają trasy. Drugi etap obejmie prawy pas od ul. Kinowej do ronda − ruch będzie po połowie jezdni.

Staramy się oczywiście unikać takich sytuacji, ale niestety czasem nie ma innego wyjścia – bezpieczeństwo jest najważniejsze − broni decyzji Dziubiński. Kierowcy jednak zadają pytanie: czy miasto nie mogło od razu planować kompleksowej przebudowy zamiast ciągłego frezowania i zamykania ulic?

Zapytaliśmy ZDM również o koszt frezowania. − Dokładny kosztorys poznamy po zakończeniu prac − usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Super Express Google News
ZDM walczy z kierowcami i dba o pieszych. Nowe progi zwalniające na Waszyngtona
Sonda
Czy remonty ulic w Warszawie działają Wam na nerwy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki