Koszmarny wypadek na budowie metra

i

Autor: TADEUSZ MRÓZ Koszmarny wypadek na budowie metra

Tragiczny wypadek na budowie metra. Pracowników przygniotła koparka. Jest śledztwo prokuratury

2021-03-09 11:06

Piątkowy wypadek na budowie metra wstrząsnął warszawiakami. Na dwóch robotników pracujących pod ziemią spadła łyżka koparki. Dzięki szybkiej akcji ratowników, mężczyzn udało się wydobyć na powierzchnię. Niestety, życia jednego z nim nie udało się uratować. Drugi, z ciężkimi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Sprawą koszmarnego wypadku zajęła się prokuratura oraz Inspekcja Pracy. Są już wstępne ustalenia.

Do koszmarnego wypadku na budowie stacji Bródno przy ul. Bazyliańskiej doszło 5 marca. Łyżka koparki oderwała się od maszyny i z impetem spadła na dwóch robotników pracujących pod ziemią. Niestety, jeden z mężczyzn zmarł. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego doszło to tak dramatycznej sytuacji. Pewne jest, że sprawą zajmie się prokuratura. Jak przekazała w rozmowie z "Super Expressem" prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga w Warszawie, w poniedziałek, 8 marca, do prokuratury wpłynęły już policyjne akta w tej sprawie. Tego samego dnia wszczęte zostało też śledztwo.

ZOBACZ TEŻ: Tragedia na budowie metra. Trzaskowski żąda pilnych wyjaśnień

- Na pewno będzie badana kwestia nieumyślnego spowodowania śmierci, czyli art. 155 kodeksu karnego, a także art. 220§1, czyli narażenie pracownika na utratę życia lub zdrowia przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy na terenie budowy - przekazała prokurator Skrzeczkowska.

Przypominamy, że zgodnie z kodeksem karnym, karą za nieumyślne spowodowanie śmierci może być od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei za narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kara grozi do 3 lat więzienia.

Sprawą tragicznego wypadku zajmuje się również Okręgowa Inspekcja Pracy. Są już jej pierwsze ustalenia. Jolanta Koszałka z OIP przekazała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że w momencie, gdy doszło do wypadku, koparka podawała na podziemny poziom tłuczeń potrzebny do odpowiedniego zagęszczenia podłoża. Wówczas od ramienia koparki oderwała się nie tylko część chwytaka na spawie, ale cały chwytak łącznie z ciężką zawartością. Oznacza to, że robotników przygniotły niemal dwie tony!

NIE PRZEGAP: Dramat rodziny spod Żyrardowa! Ogień zabrał im wszystko. Nie mają nawet ubrań. Potrzebują pomocy!

Jak podaje GW, poszkodowani to pracownicy firmy HGS (Hydro Geo Studio), która pracuje na zlecenie głównego wykonawcy II nitki warszawskiego metra, czyli firmy Gülermak Poland. Z kolei operatorem nieszczęsnej koparki był właśnie pracownik Gülermak.

Dramat pod Żyrardowem. Spalił im się dom i nie mają gdzie mieszkać. Potrzebują pomocy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki