Uratowała desperata, wcześniej eskortowała rodzącą kobietę. Policjantka z Warszawy to prawdziwy wzór do naśladowania

i

Autor: KPP Puławy policjanci z Warszawy

Uratowała desperata, wcześniej eskortowała rodzącą kobietę. "Wybór policyjnej drogi życiowej był właściwy"

2021-03-01 15:26

Policjantem nie przestaje się być po wyjściu z pracy. Udowodnili to funkcjonariusze z Warszawy, którzy w swój wolny dzień uratowali życie 39-latkowi. Sierżant Eliza Borek-Jaksim z mokotowskiej policji i młodszy aspirant Kamil Woszczyk ze stołecznego Oddziału Prewencji zauważyli na nowym moście w Puławach mężczyznę, który chciał z niego skoczyć. Bez chwili zastanowienia ruszyli z pomocą.

Prawdziwym policjantem jest się zawsze, nie tylko na dyżurze. Funkcjonariusz z powołania potrafi bez chwili wahania ruszyć z pomocą również w dzień wolny od pracy. Taką właśnie postawę pokazali funkcjonariusze z Warszawy. Sierż. Eliza Borek-Jaksim z mokotowskiej policji i mł. asp. Kamil Woszczyk ze stołecznego Oddziału Prewencji swój wolny dzień poświęcili ratowaniu życia 39-letniego mężczyzny. Ich błyskawiczna reakcja i opanowanie pomogło zapobiec tragedii.

NIE PRZEGAP: Horror na Bielanach! Zadźgali kolegę, zawinęli ciało Darka w dywan i zakopali w lesie w Aninie [GALERIA]

Sobotę policjanci spędzali w Puławach. To był ich dzień wolny od pracy. Odpoczynek przerwał im nieoczekiwane zdarzenia, którego byli świadkami. Nie mogli przejść obojętnie. Wracając już do Warszawy, na nowym moście w Puławach zauważyli mężczyznę, który przechodził przez barierki. Ich reakcja była natychmiastowa.

- Sierżant Eliza Borek-Jaksim podbiegła do mężczyzny i wciągnęła go na stronę wewnętrzną mostu. Młodszy aspirant Kamil Woszczyk zadzwonił na numer alarmowy, zawrócił i włączając światła awaryjne w samochodzie, zabezpieczył miejsce zdarzenia, a następnie pomógł partnerce trzymać wyrywającego się mężczyznę. Oboje rozmawiali z nim, uspokajając go do czasu przyjazdu patrolu i karetki pogotowia - wyjaśniła podkom. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.

Ich pomoc nadeszła w ostatniej chwili. Jak podaje puławska policja, pijany mężczyzna, z powodu problemów osobistych chciał popełnić samobójstwo, skacząc z mostu do Wisły.

ZOBACZ TEŻ: Trzaskowski walczy z DEPRESJĄ! Poruszający wpis na Twitterze. Prezydent Warszawy mówi wprost

Szybko wyszło na jaw, że pomoc 39-latkowi to nie jedyna sytuacja, w której sierż. Eliza Borek-Jaksim uratowała ludzkie życie.

- W grudniu 2018 roku, wówczas starsza posterunkowa Eliza Borek-Jaksim wraz z kolegą z mokotowskiej patrolówki pilotowali do szpitala kobietę w trakcie porodu. Dzięki ich szybkiej reakcji chłopiec o imieniu Jaś przyszedł na świat bezpiecznie w szpitalu. Podobna sytuacja miała miejsce w Walentynki rok temu. Wówczas, po policyjnym pilotażu, na świat w szpitalu przyszła Jagódka. Z kolei w lutym 2019 roku Eliza uczestniczyła w akcji ratowania dwóch nastolatków, pod którymi załamał się lód na stawie znajdującym się przy skrzyżowaniu ulic Dolina Służewiecka - Nowoursynowska w Warszawie - wymieniła podkom. Ewa Rejn-Kozak.

Policjantka z Warszawy może więc być stawiana za wzór do naśladowania. Sama jednak nie widzi w swoim zachowaniu nic nadzwyczajnego. Tłumaczy, że „tego typu sytuacje, chociaż trudne i wymagające ogromnego opanowania, sprawiają jednocześnie wiele satysfakcji i utwierdzają w przekonaniu, że wybór policyjnej drogi życiowej był właściwy”.

Protest hotelarzy w Warszawie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki