Spis treści
Warszawska architektura PRL-u skrywa wiele tajemnic
Są w Polsce miejsca, które nawet po latach zachwycają, a idealnym tego przykładem jest tajemniczy budynek w sercu Warszawy, który przez dekady był wręcz tajemnicą. Mogłoby się wydawać, że Warszawa jako miasto tętniące życiem i pełne kontrastów nie skrywa żadnych tajemniczych miejsce, lecz nic bardziej mylnego. To właśnie w stolicy na ulicy Koziej 9 znajduje się budynek, którego praktycznie nikt nie zauważa.
Blok przy Koziej 9 to unikatowy przykład modernizmu z lat 70., zaprojektowany dla wąskiej grupy uprzywilejowanych obywateli PRL. Ukryty w głębi posesji, za bramą i ścianą zieleni, przez lata był niedostępny dla przeciętnego warszawiaka. Dziś wciąż pozostaje w cieniu miejskiego zgiełku, choć jego historia i architektura zasługują na uwagę.
Blok przy ulicy Koziej w Warszawie
Blok przy Koziej 9 został zaprojektowany przez Jerzego Kuźmienkę i Piotra Sembrata, a budowę rozpoczęto w 1974 roku, natomiast zakończono w 1976. Bryła obiektu składa się z pięciu segmentów, rosnących kaskadowo, co daje fascynujący efekt. Cała fasada to sekwencja kanciastych, zabudowanych balkonów i wykuszy, a w środku stworzono wysoki standard: 32 mieszkania, z czego 23 miały ponad 100 metrów kwadratowych, dwa były dwupoziomowe, a najmniejsze były 50 m².
Jak na czasy PRL-u zaskoczeniem było, iż budynek posiadał podziemny parking z dwoma wjazdami oraz prywatny park z ławkami i stróżem. Patrząc jednak na fakt, dla kogo zbudowano blok, wszystko staje się jasne - śmietanka towarzyska PRL-u musiała mieć zapewniony nie tylko komfort, ale i bezpieczeństwo.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Blok przy ulicy Koziej 9 w Warszawie [ZDJĘCIA]
Tajemniczy blok z czasów PRL-u na Koziej 9 w Warszawie. Kto mieszkał w enklawie luksusu?
Blok na ulicy Koziej 9 w stolicy nie był dostępny dla przeciętnego Polaka, bowiem mieszkania wypełniała śmietanka towarzyska PRL-u - ministrowie, działacze PZPR, prezesi NBP, artyści czy urzędnicy wyższego szczebla. Co ciekawe, aktualnie jednak w budynku mieszkają zwykli obywatele, którzy z pewnością niejednokrotnie musieli tłumaczyć kurierom i listonoszom, jak wejść do środka obiektu. Okazuje się bowiem, że bloku nie zobaczymy, przechadzając się ulicą Moliera czy nawet ulicą Kozią. Chcąc do niego dotrzeć i ujrzeć na własne oczy trzeba wejść na podwórko tuż za Muzeum Karykatury.
Przypomina bunkier, ale było luksusem PRL-u
Blok przy Koziej 9 to jedno z tych miejsc, które przypomina, że Warszawa skrywa wiele tajemnic – nawet w swoim najbardziej uczęszczanym centrum. Choć dziś niewielu o nim słyszało, w czasach PRL-u był symbolem prestiżu, luksusu i architektonicznego rozmachu. Projektowany z myślą o partyjnej elicie i artystach lojalnych wobec władzy, stał się enklawą ciszy, komfortu i nowoczesności. Obecnie jego brutalistyczna forma i modernistyczna dusza mogą wydawać się surowe, ale to właśnie ten styl czyni go wyjątkowym. Kozia 9 to nie tylko adres – to fragment historii miasta, który warto odkryć na nowo, zanim zniknie w cieniu nowych inwestycji i zapomnienia.