Warszawa. Paraliż na Trasie Armii Krajowej

2014-03-17 23:02

Gigantyczne korki i chaos - tak wyglądał pierwszy dzień po zamknięciu połowy Trasy AK. Sznur aut ciągnął się aż po horyzont. Samochody stały po obu stronach Wisły. Korki były też na dojazdach do Trasy AK.

Zamknięcie jezdni między Powązkowską a Wisłostradą spowodowało wczoraj paraliż tej części miasta. - Utknąłem w potężnym korku, jadąc rano w kierunku Annopola. Trasą, którą zazwyczaj pokonuję w ok. 10 min, jechałem pół godziny! - wściekał się Karol Bobiński (41 l.), zawodowy kierowca. Auta stały już od godz. 7 rano. Korki w kierunku centrum ciągnęły się aż od Trasy Toruńskiej oraz na mniejszych ulicach dojazdowych po lewej stronie miasta - na Maczka czy Kochanowskiego, gdzie utrudnień nie ma nigdy. Z samej Trasy AK nie za bardzo było jak uciec.

Przeczytaj też: Przez korki na Puławskiej tracimy 3 dni

Niestety objazdem może być jedynie most Północny czy Gdański, który nie wszystkim pasuje. Spore problemy kierowcom przysporzył też brak wjazdu z Broniewskiego na Trasę AK. Ale kierowcy po chodnikach i trawnikach i tak dostawali się na trasę. Interweniowała policja. - Byliśmy wczoraj na miejscu i dziś również będziemy pilnować tego miejsca - mówi Edyta Adamus z komendy stołecznej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki