Warszawa. Ruszyli do walki o referendum

2013-09-03 3:30

Główni bohaterowie referendalnego zamieszania - prezydent Warszawy i burmistrz Ursynowa - powrócili z urlopów i od razu przystąpili do nadrabiania zaległości. Przed październikowym głosowaniem w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz zaczęły się nieformalne wyścigi aktywności urzędników.

Prezydent Warszawy przez ostatni tydzień odpoczywała nad Morzem Śródziemnym u znajomych. Nie była to jednak Sycylia, na której bawił w tym samym terminie jej polityczny rywal, burmistrz Ursynowa Piotr Guział (38 l.), a Baleary. Nie mogli więc wpaść na siebie na plaży podczas wakacyjnej sielanki. A szybko trzeba było wrócić do warszawskiej rzeczywistości.

Hanna Gronkiewicz-Waltz (61 l.) pokazała się wczoraj rano w żłobku na Targówku, w południe w szkole podstawowej przy ul. Karmelickiej, a podlegli jej urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich kontynuowali "gadżeciarski" trend ocieplania wizerunku władz miasta, rozdając plecaki w szkole przy ul. Elektoralnej. Po południu prezydent zdążyła zajrzeć do przedszkola przy ul. Górskiego, by osobiście przekazać wiadomość o przeznaczeniu 10 mln zł na dodatkowe zajęcia dla maluchów. W Warszawie od września 50 tys. przedszkolaków skorzysta z dwóch dodatkowych zajęć tygodniowo. - Do tej pory najpopularniejsza była rytmika i język angielski, ale decyzję o tym, jakie to mają być zajęcia, pozostawiam dyrektorom przedszkoli i rodzicom - powiedziała prezydent.

>>> Warszawiacy odwołają prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz

Piotr Guział natomiast z wakacji w Italii udał się prosto do mediów. Jeszcze raz wezwał prezydent stolicy do debaty o problemach miasta - prezydent jednak konsekwentnie odmówiła. Guział zagroził też zorganizowaniem miasteczka protestacyjnego przed ratuszem na pl. Bankowym. - Podczas urlopu śledziłem, co dzieje się w sprawie referendum. PO próbuje robić mieszkańcom stolicy wodę z mózgu, forsować niekonstytucyjne rozwiązania - komentował ubiegłotygodniowe przecieki z zarządu krajowego Platformy o tym, że Donald Tusk chce zrobić z Hanny Gronkiewicz-Waltz komisarza, gdyby ta przegrała referendum. Tusk jednak szybko zdementował, że kandydata na komisarza nie szuka. Za to Guział wyciągnął tajną broń.

Śpiewaczka operowa Alicja Węgorzewska (46 l.) ma pomóc przekonać warszawiaków do udziału w referendum. W ostatnich wyborach startowała z list PSL. Ale mówi o sobie - apolityczna. - Namawianie do niepójścia na referendum to zamach na demokrację. Na prośbę burmistrza będę namawiała warszawiaków, aby spełnili swój obywatelski obowiązek - powiedziała gwiazda. To nie koniec gwiazdorskiej ofensywy. W kampanii na rzecz odwołania prezydent stolicy ma wziąć udział także były kapitan stołecznej Legii Aleksandar Vuković (34 l.), Serb z polskim obywatelstwem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki