- Ruszyło śledztwo ws. znęcania się nad psem w Troszynie.
- Pies skrajnie wychudzony, chory, w brudzie.
- Prokuratura bada sprawę zaniedbania zwierzęcia.
- Kto odpowie za to okrucieństwo?
Bestialskie znęcanie nad psem z Troszyna
Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce podjęła stanowcze kroki w sprawie niewyobrażalnego cierpienia, jakiego doświadczył pies z Troszyna. Postępowanie, wszczęte 17 listopada 2025 roku, dotyczy znęcania się nad zwierzętami w sposób szczególnie okrutny. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, pies rasy mieszanej typu owczarek niemiecki był „przetrzymywany w brudzie, odchodach, w stanie rażącego wychudzenia i bez pokarmu, chory i pozbawiony opieki weterynaryjnej”.
W toku śledztwa wykonano już szereg czynności procesowych. Przesłuchano świadków, którzy posiadali wiedzę o dramatycznej sytuacji zwierzęcia. Zwrócono się również do właściwej jednostki policji o przyjęcie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz o przesłuchanie zawiadamiającego. Kluczowe dla sprawy jest także pozyskanie dokumentacji medycznej psa, dotyczącej jego leczenia oraz szczepień.
Kto jest odpowiedzialny za cierpienie zwierzęcia?
Do akt sprawy wpłynęło również zawiadomienie od pełnomocnika Stowarzyszenia Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) z siedzibą we Wrocławiu.
.„Zawiadomienie dotyczy trzymania w nieustalonym czasie nie dłużej niż do 13 listopada 2023 r. w miejscowości Troszyn na terenie gospodarstwa rolnego, psa maści czarnej podpalanej w stanie rażącego wychudzenia, w niewłaściwych warunkach bytowania, w stanie rażącego zaniedbania polegającego na utrzymywaniu zwierzęcia w stanie zagłodzenia, w brudzie, w stanie nieleczonej choroby — z olbrzymim guzem niewiadomego pochodzenia, bez zapewnienia odpowiedniej do wieku i gatunku karmy, w stanie rażącego niechlujstwa, wśród odchodów” – poinformowała Elżbieta Edyta Łukasiewicz, Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Obecnie kluczowym celem śledczych jest ustalenie tożsamości właściciela psa. To on będzie musiał odpowiedzieć za bestialskie zaniedbanie zwierzęcia, które doprowadziło go na skraj śmierci.