W niedzielę wieczorem (11 maja) premier Donald Tusk za pośrednictwem platformy X przekazał opinii publicznej jednoznaczny komunikat. Pożar, który wybuchł 12 maja 2024 roku w warszawskim centrum handlowym Marywilska 44, został wywołany celowo. Co więcej – był to akt dywersji na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.
− Wiemy już na pewno, że wielki pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb. Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich! − pisał Tusk.
Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali również Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar oraz Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, a zarazem Koordynator Służb Specjalnych Tomasz Siemoniak. Potwierdzili oni, że śledztwo prowadzone przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej wykazało ponad wszelką wątpliwość, że za tragedią stoi obce państwo.
− Od roku [...] prowadzi intensywne śledztwo wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia. Polskie służby współpracują ze stroną litewską, gdzie również część sprawców realizowała działania dywersyjne. [...] Wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców − napisano w komunikacie.
Skala pożaru na Marywilskiej była dramatyczna – całkowicie spłonęło 1400 sklepów i punktów usługowych. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, a jego gaszenie trwało wiele godzin. Cudem nikt nie zginął.
Władze zapowiadają kontynuację działań śledczych i zdecydowane uderzenie w osoby odpowiedzialne za ten sabotaż: − Władze Państwa Polskiego są zdeterminowane, aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawców haniebnych aktów dywersji oraz osoby nimi kierujące − czytamy dalej w oświadczeniu.
− Jednocześnie pragniemy podziękować wszystkim funkcjonariuszom publicznym zaangażowanym w śledztwo, zarówno na płaszczyźnie procesowej jak i operacyjno-rozpoznawczej. Wykonują Państwo z pełnym zaangażowaniem świetną pracę na rzecz bezpieczeństwa naszej Ojczyzny i obywateli, wykrywając, zwalczając i przeciwdziałając działaniom dywersyjnym organizowanym i kierowanym z Federacji Rosyjskiej − dodali Bodnar i Siemoniak.
Polska jest w stanie najwyższej gotowości w obliczu narastających aktów sabotażu. Śledztwa są prowadzone z użyciem nadzwyczajnych środków – m.in. 55 prokuratorów i 100 funkcjonariuszy wzięło udział w oględzinach pogorzeliska trwających łącznie 121 dni. Przesłuchano ponad 70 świadków i 530 pokrzywdzonych.