Wyrzucą nas z sali treningowej!”. Trener boksu walczy z biurokracją

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express Wyrzucą nas z sali treningowej!”. Trener boksu walczy z biurokracją

"Wyrzucą nas z sali treningowej!". Trener boksu walczy z biurokracją [ZDJĘCIA, WIDEO]

2021-07-01 13:34

Znany od lat Klub Sportowy Fenix Warszawa już wkrótce może zniknąć z mapy Pragi-Północ. Zapowiedziano ogromny wzrost czynszu. Jeśli opłata rzeczywiście zostanie podniesiona, klub będzie musiał sobie szukać nowego miejsca. Prezes zarządu UKS Fenix nie odwiesił rękawic, zamierza walczyć o miejsce, który stworzył.

Klub Fenix powstał w 2005, a treningi na sali przy ul. Jagielońskiej 7 rozpoczął sześć lat temu. Przed klubem, w miejscu ringu znajdował się pustostan, który został przekształcony w profesjonalną salę do sztuk walki. Zainwestowane zostały duże pieniądze, lokal został zmieniony od podłogi aż po sufit. Przez długie lata, na sali odbywało się wiele bezpłatnych zajęć dla dzieci i młodzieży. Dookoła klubu wytworzyła się społeczność, która nie wyobraża sobie Pragi-Północ bez ich klubu.

- Od samego początku mieliśmy ideę, żeby prowadzić darmowe zajęcia dla dzieciaków. Działamy też na płaszczyźnie społecznej. Oprócz treningu, dzieci i młodzież często zostają tu żeby odrobić lekcje czy pouczyć się do kartkówki. Przez lata przewinęło się tysiące młodych, wiem, że to ważne miejsce dla lokalnej społeczności mówi Hubert Migaczew, prezes UKS Fenix.

Zobacz także: Mały Henio walczy o każdy dzień. Pilnie potrzebna jest krew. To jedyna szansa na ratunek

Obecnie sala stoi się nad przepaścią. Umowa klubu na lokal kończy się we wrześniu, a DOSiR planuje konkurs na najem pomieszczenia. Opłaty wzrosną nawet do ośmiu tys. złotych, jak podaje prezes, to aż 200% aktualnej kwoty. Fenix nie będzie w stanie się utrzymać.

- Nie zostałem powiadomiony o tym, że sala została wystawiona na przetarg! Dowiedziałem się o tym od znajomego i od razu zacząłem myśleć o tym gdzie jest problem. Nasze niesnaski z Panią Dyrektor Dorotą Wajszczak wzięły górę i to ona chce się nas pozbyć. Prawdopodobnie jest już ktoś na ten lokal – mówi zrezygnowany Hubert Migaczew.

Głos w sprawie zabrała również zarządca lokalu przy ul. Jagielońskiej. - DOSiR informuje, że bieżące koszty utrzymania lokalu są wyższe niż czynsz otrzymany od UKS Fenix – napisała w oświadczeniu dyrektor Dorota Wajszczak.

"Dyrektorka chce zamknąć mój klub!". Bokser walczy z biurokracją

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki