W środę (26 listopada) przed Sądem Okręgowym w Warszawie przesłuchano świadka Bartosza J. (32 l.) w sprawie zabójstwa Macieja H., który w nocy z 7 na 8 maja 2022 roku został śmiertelnie ugodzony nożem przy Nowym Świecie. Prokuratura twierdzi, że ciosy zadał oskarżony Dawid Mirkowski. Dwaj jego koledzy, którzy brali udział w bójce, zostali już wcześniej prawomocnie skazani za udział w pobiciu.
Śmiertelne pobicie na Nowym Świecie. Relacja świadka
Bartosz J., który jako pierwszy zeznawał podczas środowej rozprawy, szczegółowo przedstawił przebieg tego feralnego wieczoru. – Pamiętam, że była sobota i byłem z kolegami. Robiliśmy obejście po barach. Około północy podeszliśmy do grupki, która grała na gitarze i śpiewała. To było przy Nowym Świecie – powiedział świadek.
Jak relacjonował, atmosfera początkowo była spokojna, a grupa znajomych dołączyła do wspólnego śpiewania. Maciej H., który później został ofiarą ataku, grał wtedy na gitarze. – Dwóch moich kolegów pojechało do domu, a ja zostałem z innym kolegą. Pamiętam, że w którymś momencie zacząłem rozmawiać z Ukrainką – dodał.
Sytuacja zmieniła się nagle. – W pewnym momencie zobaczyłem, że jest bójka. Nie ingerowałem, bo nie rwę się do bójek – zeznał. Dopiero od kolegi dowiedział się, że „chłopak, który grał, został zaatakowany” i że „dostał nożem”.
Świadek przyznał, że poszedł sprawdzić miejsce wskazane przez znajomego. – Poszedłem z ciekawości, bo nie dowierzałem, że coś takiego się zdarzyło. I faktycznie, było tam dużo krwi, ale ofiary już nie było – mówił. Na miejsce zaczęły zjeżdżać liczne patrole, a on sam próbował przekazać policji nagranie wykonane wcześniej tamtej nocy. – Podszedłem do jednego z policjantów, mówiąc, że mam filmik z tym chłopakiem, ale on nie chciał go ode mnie wziąć – podsumował.
Jak doszło do tragedii na Nowym Świecie?
Przypomnijmy, że do śmiertelnego pobicia 29-letniego Maćka doszło w nocy z 7 na 8 maja 2022 roku. Chłopak spędzał ten czas w towarzystwie dwóch koleżanek na Nowym Świecie. W pewnym momencie zauważył głośno zachowujących się trzech mężczyzn, idących w ich kierunku od ul. Świętokrzyskiej. To byli Łukasz G., Sebastian W. oraz Dawid Mirkowski, którzy zaczęli rzucać w grupę śpiewających dziewczyn kostkami lodu z drinków. 29-latek podszedł do nieznajomych i zwrócił im uwagę. Wtedy doszło do bójki, podczas której 29-latek został śmiertelnie dźgnięty nożem.