Krzysztof Dymiński zaginął.

i

Autor: pomagam.pl

TRWAJĄ POSZUKIWANIA

Zaginięcie Krzysia Dymińskiego. Te słowa budzą niepokój, mama już tego nie ukrywa

2024-03-28 9:40

Rodzice poszukiwanego Krzysia Dymińskiego robią wszystko, by odnaleźć syna. W ostatnim czasie, to właśnie po ich prośbie, Grupa Specjalna Płetwonurków RP natknęła się na ciało człowieka unoszące się na tafli wody. Kilka dni później zwłoki z rzeki wyłowił również sam ojciec chłopaka. Teraz matka zaginionego 16-latka opowiedziała o problemach, z którymi para musi się mierzyć. − Nazwała mnie tępą hipokrytką − skomentowała słowa jednej internautki.

Poszukiwania Krzysia Dymińskiego cały czas trwają

To już kolejny miesiąc poszukiwań 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego. Nastolatek ostatni raz rozmawiał ze swoimi rodzicami i znajomymi w maju minionego roku. Nad samym ranem postanowił wyjść ze swojego domu pod Ożarowem Mazowieckim. Komunikacją miejską dojechał do Warszawy. Kamery monitoringu ostatni raz złapały go w okolicach Parku Traugutta i mostu Gdańskiego.

Rodzice chłopaka, pomimo tego, że od zaginięcia ich syna minęło wiele miesięcy, nie tracą nadziei na szczęśliwy powrót 16-latka do domu. Ze względu na to, że nastolatek ostatni raz był widziany w okolicach Wisły, to w odnalezieniu chłopaka pomagają im między innymi członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. Ostatni raz na Wisłę wypłynęli 17 marca. Tego dnia w rzece odnaleźli ciało ok. 30-letniego mężczyzny. − Pomimo złych warunków postanowiliśmy wypłynąć. Swoje działania i poszukiwania prowadziliśmy w korycie rzeki Wisła. Odnaleźliśmy ciało młodego chłopaka. Zostało ono przekazane policjantom na wysokości mostu im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Dworze Mazowieckim − przekazywał nam Maciej Rokus z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.

Sam ojciec chłopaka również wielokrotnie pływał po rzece. W ostatnim czasie i on wyłowił z niej ciało człowieka. − O godzinie 11:38 (23 marca - red.) otrzymaliśmy zgłoszenie o znalezieniu zwłok w Wiśle niedaleko mostu Północnego − przekazał w rozmowie z „Super Expressem” Jacek Wiśniewski z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Szukali zaginionego Krzysia Dymińskiego w Wiśle. Ojciec wyłowił zwłoki z rzeki

„Nazwała mnie upartą i tępą hipokrytką”. Mama zaginionego zabrała głos

Tuż po odnalezieniu zwłok w rzece (23 marca), mama zaginionego chłopaka opowiedziała na swoim profilu w mediach społecznościowych o krytycznych słowaach internautów i nieznajomych jej osób. − Pewna pani napisała, że zachowuję się jak influencerka. Inna nazwała mnie despotyczną, upartą i tępą hipokrytką − czytamy na jej profilu.

Zwróciła uwagę na jedną rzecz. − Jeśli choć jedna osoba − matka, ojciec − popatrzy na swoje dziecko uważniej. Jeśli choć jedno dziecko pomyśli zanim wyjdzie z domu na zawsze. To warto było robić to, co zrobiliśmy z Danielem. I dalej robimy, bez względu na takie słowa − podsumowuje.

Sonda
Czy zdarzyło Ci się pomóc policjantom w poszukiwaniach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki