Warszawa. Zrobili z garażu fabrykę amfetaminy

2013-10-03 3:10

12 kilogramów - aż tyle amfetaminy znaleźli policjanci w jednym z domów pod Pruszkowem. Towar o wartości 360 tys. zł należał do Radosława K. (30 l.) i Arkadiusza T. (25 l.), którzy zamienili garaż na posesji w prawdziwą fabrykę. Ich zatrzymanie to najpewniej dopiero początek, bo policja jest na tropie innych członków tej grupy przestępczej.

Policjanci od dawna obserwowali mieszczący się kilka kilometrów pod Pruszkowem dom. Mieli cynk, że w jego pomieszczeniach gospodarczych produkowane są narkotyki. W końcu sprawa nabrała tempa. Przyczajeni w okolicy funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który wychodzi z posesji i wsiada do samochodu. Gdy tylko kierowca ruszył, policjanci zatrzymali pojazd. Za kółkiem siedział Arkadiusz T. (25 l.), obok - Radosław K. (30 l.). Mundurowi natychmiast przystąpili do przeszukiwania domu.

- W jednym z garaży funkcjonariusze znaleźli torbę z 3 kilogramami amfetaminy gotowej do wprowadzenia na rynek. Ujawnili również pojemnik z 3 litrami ciekłej amfetaminy, z której można wyprodukować około 9 kilogramów proszku. Łączna wartość zabezpieczonego towaru to około 360 tys. zł - mówi asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.

Policjanci nie mieli wątpliwości, że Radosław K. i Arkadiusz T. nie mogli działać sami.

ZOBACZ: Ksiądz sprzedawał narkotyki

- To tylko część dużej grupy przestępczej. Sprawa jest rozwojona. Trwa ustalanie, kim są pozostali członkowie bandy i kto był odbiorcą produkowanych pod Pruszkowem narkotyków - dodaje asp. Mrozek.

ZOBACZ: Warszawa. Narkotyki w papierosach

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Za wytwarzanie i posiadanie tak dużej ilości narkotyków podejrzanym grozi nawet 10 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki